Kinga Rusin uderza w rząd. "Za to powinno się trafić na lata za kraty!"
Kinga Rusin ostro wypowiedziała się o katastrofie ekologicznej w Odrze. Dziennikarka porównała jej skalę do tego, co wydarzyło się w Czarnobylu. Bardzo mocno uderzyła w rząd Prawa i Sprawiedliwość, który jej zdaniem jest winien ogromnych zaniedbań.
Od kilkunastu dni mieszkańcy terenów nadodrzańskich, wędkarze i aktywiści informowali o ogromnych liczbach śniętych ryb. Znajdowano także martwe ptaki oraz bobry. Sprawę zaczęły badać polskie i niemieckie inspektoraty ochrony środowiska, a także prokuratura.
Eksperci wskazują jednak, że działania zostały podjęte zbyt późno. O tym, że odpowiednie organy powinny zareagować wcześniej, świadczy skala skutków. Katastrofa ekologiczna w Odrze poruszyła wielu Polaków. Głos zabrali także celebryci. Kinga Rusin na swoim profilu na Instagramie napisała wprost, że mamy do czynienia z "polskim Czarnobylem". Nie zabrakło ostrych słów skierowanych w stronę PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Oszustwa "na gwiazdy"
"Być może jutro podacie dzieciom jedzenie z rtęcią, bo rząd PiS miał to gdzieś! Podobnie jak w Czarnobylu, władza wiedziała i nie ostrzegła obywateli, narażając ich zdrowie i życie, bagatelizowała i ukrywała prawdę, a o katastrofie ludzie dowiedzieli się z zagranicy. Widzicie analogię? My o skażeniu Odry m.in. rtęcią dowiedzieliśmy się od niemieckich służb. W tym czasie nasze ogłaszały że 'przyglądają się sprawie i badają', a o rezultatach poinformują 'za tydzień'!" - czytamy.
Rusin podkreśliła, że powołana przez PiS instytucja Wody Polskie oraz ministerstwo przez kilka tygodni "ignorowali sygnały o niebezpieczeństwie, nie podjęli działań, mimo doniesień o potencjalnie groźnych zjawiskach na Odrze (podobno pierwsze doniesienia były już w marcu, od lipca był już ich wysyp)". Dziennikarka grzmi, że narazili zdrowie i życie Polaków.
"Są wakacje, ludzie kąpali się w rzece, łowili w niej ryby, nieświadomi niebezpieczeństwa podlewali pola uprawne skażoną rtęcią wodą! Dymisje? Za niezapobieżenie skutkom TAKIEJ katastrofy powinno się trafić na lata za kraty!" - napisała.
"Skażenie Odry rtęcią (a być może także innymi substancjami) to katastrofa na niewyobrażalną skalę! Zatrute zostaną na lata, na olbrzymim terenie, ujęcia wody pitnej. Łańcuch zdarzeń może być zabójczy. Szkodliwe związki mogą trafić do mleka, zbóż. Kto nam zagwarantuje, że każda partia tych i pochodnych produktów będzie badana i w jak dokładny sposób? Raczej wiemy jak będzie" - dodała.
Rusin nie ma wątpliwości, że bezpowrotnie zniszczony zostanie wrażliwy ekosystem zależny od wody z rzeki, zginą nie tylko zwierzęta wodne, ale też wszystkie ptaki i ssaki, które piją wodę z Odry.
"Rząd PiS od lat kłamie, kręci i niszczy! W tym przypadku jest podobnie. Fasadowe działania, dymisje (czytaj: przesunięcia na inne ciepłe posadki), szukanie winnych 'byle nie wśród swoich' nie zmieni faktów! A one są druzgoczące! Przez zaniechania rządu i zależnych od niego instytucji ucierpią ludzie, ucierpi przyroda! Skutki katastrofy będą usuwać jeszcze nasze wnuki! Ale miłych wakacji rządzie PiS! A, i nie zapomnijcie dać sobie podwyżek! W końcu 'one wam się należą'" - zakończyła.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Przypomnijmy, że Rusin od dłuższego czasu robi wiele, by zwrócić uwagę Polaków na sprawy dotyczące ekologii, praw człowieka i zwierząt. Kilka lat temu ruszyła z projektem "Zielone serca", którego założeniem było patrzenie na ręce tym, którzy decydują w małych i dużych sprawach związanych ze środowiskiem, a także nagłaśnianie różnych akcji wspierających naturę. Co więcej, prezenterka prowadzi też znaną markę produkującą ekologiczne kosmetyki.