Trwa ładowanie...

Kolejny wywiad Thomasa Markle nie poprawi kontaktów z Meghan. "Jest między nimi przepaść kulturowa"

Meghan Markle odcina się od ojca? Tak można byłoby wywnioskować z ostatnich doniesień brytyjskich mediów. Zwłaszcza, że Thomas Markle znów zaczął opowiadać publicznie o córce.

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

Kolejny wywiad Thomasa Markle nie poprawi kontaktów z Meghan. "Jest między nimi przepaść kulturowa"Źródło: East News
d1m4st3
d1m4st3

Kłopot brytyjskiego dworu z Thomasem zaczął się jeszcze przed książęcym ślubem. Wbrew zakazowi Pałacu Kensington, zaczął współpracę z fotografem Jeffem Raynerem. Ten wymyślił scenkę, w której to Thomas dowiaduje się o szczegółach z życia córki z lektury artykułów przeglądanych w kafejce internetowej. W sieci można było niedługo później zobaczyć zdjęcia ojca-desperata, który czyta o córce w tabloidach.

Kulisy tej ustawki wyszły na jaw niedługo później, gdy "Daily Mail" pokazał krótkie nagranie wideo z tejże kafejki, na którym widać, jak Thomasowi towarzyszy paparazzi. Jeśli wierzyć tabloidom, podobno za tę współpracę miał dostać 100 tys. funtów.

A to nie była jedna taka sytuacja. Paparazzi pokazywali Thomasa podczas zdejmowania miary do garnituru na ślub, w sklepie z zabawkami, w restauracji, gdy czytał książkę o zabytkach Wielkiej Brytanii. I tu też wiadomo, że Thomas ustawił całą sytuację, żeby paparazzi mogli zrobić zdjęcia. Co więcej, choć podobno obiecywał nie rozmawiać z mediami na temat ślubu córki, raz po raz w mediach pojawiały się materiały z jego udziałem.

Thomasa Markle ostatecznie zabrakło na ślubie. Powodem był jego słaby stan zdrowia. Filmowiec potrzebował dłuższej chwili na rekonwalescencję po operacji serca. Złośliwi jednak twierdzili, że to oficjalna wersja, a w rzeczywistości rodzina królewska nie chciała kłopotów i brylującego w prasie ojca panny młodej na książęcych zaślubinach.

d1m4st3

PR-owcy pracujący dla rodziny królewskiej liczyli, ze po ślubie książęcej pary zainteresowanie wokół teścia Harry’ego zmaleje. Jak podaje "Daily Mail" stało się wręcz przeciwnie, a dziennikarze wciąż zabiegają o to, by wyjawił jak najwięcej szczegółów o córce, dostaje coraz więcej intratnych propozycji i, co nie podoba się brytyjskiemu dworowi, zgadza się na kolejne wywiady. Ostatnio znów dał się namówić na rozmowę i….znów podpadł rodzinie królewskiej. To właśnie podobno przez nią córka nie chce rozmawiać z ojcem. Niektóre teorie idą dalej i sugerują, że pałac nie chce, by Markle się z nim kontaktowała.

Około dwa tygodnie temu udzielił wywiadu dla "Good Morning Britain", za który dostał 10 tysięcy dolarów. Przyznał m.in., że oglądał transmisję z ceremonii i bardzo żałował, że nie mógł poprowadzić Meghan do ołtarza. Występ, jak donoszą brytyjskie media, nie spodobał się dworowi. Pałac jest niezadowolony, że ojciec Meghan staje się osobą publicza i chętnie opowiada o życiu córki. Podobno nawet w związku z jego wypowiedziami, że chce być bliżej córki zaproponowano mu, żeby przeprowadził się do Wielkiej Brytanii. Zapewniono by mu posiadłość i „zasiłek”. Mógłby więc uczestniczyć w życiu Meghan, a nie opowiadać o nim w prasie. Mężczyzna jednak podobno się nie zgodził.

- Ona teraz jest księżniczką - jest między nimi przepaść kulturowa - twierdzi informator z otoczenia księżnej na łamach tabloidu. Czy rzeczywiście pałac ingeruje w relacji córki z ojcem pozostanie zakulisową tajemnicą. Domyślać się można tylko, że PR-owcy nie pozwolą na dłuższą metę na psucie wizerunku rodziny królewskiej.

icon info

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

d1m4st3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1m4st3

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj