Konflikt między Rosati a Demską-Olbrychską. "Straszna prywatna wendetta"

Nowy rok, stare problemy. Na chwilę przycichła sprawa pozwu Weroniki Rosati przeciwko żonie Daniela Olbrychskiego, Krystynie Demskiej-Olbrychskiej. Nie znaczy to jednak, że aktorka nie chowa urazy. Wręcz przeciwnie! W rozmowie z tabloidem ostro komentuje zachowanie i słowa Demskiej-Olbrychskiej.

Rosati zapewnia, że konflikt z Demską-Olbrychską znajdzie swój finał w sądzie. W rozmowie z "Faktem" skomentowała ostatnie działania żony znanego aktora jako "jej straszną prywatną wendettę".

Weronika dodaje także, że pozew cały czas jest rozszerzany o nowe wpisy Demskiej-Olbrychskiej, jej komentarze i wywiady w mediach. - Zawsze będę walczyć o swoje dobre imię - podkreśla Rosati.

Zaznacza też: - Dokładnie znam jej motywację. Ta pani mnie nie zna, wbrew temu, co mówi.

Przypomnijmy, że konflikt wyszedł na jaw tuż po tym, gdy Weronika udzieliła głośnego wywiadu dla "Wysokich Obcasów". Opisała w nim ze szczegółami, jak tragicznie wyglądało jej życie u boku Roberta Śmigielskiego. Aktorka wyliczała sytuacje, gdy była poniżana przez partnera; ujawniła, że była ofiarą przemocy.

Śmigielski aktywnie broni się przed oskarżeniami byłej partnerki. W jego obronie stanęła rodzina Olbrychskich, z którą od lat jest bardzo blisko. Szczególnie sporo do powiedzenia miała Krystyna Demska-Olbrychska, której wpisy na Facebooku wyjątkowo niosły się w internecie.

- Dlaczego, na Boga, sama z uporem wartym lepszej sprawy, bardzo chcesz być kimś podłym, prymitywnym i manipulującym faktami, kimś świadomie mówiącym nieprawdę? – pytała aktorkę w liście, który jakiś czas później usunęła z Facebooka.

Nie wiadomo, kiedy dokładnie może zakończyć się sprawa pozwu. Rosati żąda od Krystyny Demskiej-Olbrychskiej 10 tys. zł., które przekaże na cele charytatywne.