Koniec wojny o spadek. Sienkiewicz remontuje dom
Przez cztery lata toczyła się sądowa walka o spadek po Krystynie Sienkiewicz. Aktorka zapisała swój 200-metrowy dom na warszawskich Bielanach swojemu bratankowi, Kubie Sienkiewiczowi. Ale jej adoptowana córka i siostra muzyka nie chciały pogodzić się z takim obrotem spraw.
Krystyna Sienkiewicz zapisała w testamencie dom na warszawskich Bielanach i ziemię w Świdrze swojemu słynnemu bratankowi, liderowi Elektrycznych Gitar, który opiekował się nią w ostatnich latach jej życia. Z tą decyzją nie chciały pogodzić się adoptowana córka aktorki oraz siostra Kuby Sienkiewicza. Sprawa trafiła do sądu.
Dopiero po śmierci Krystyny Sienkiewicz okazało się, komu zapisała majątek. Julia Przyłubska przez lata żyła w konflikcie z przyszywaną mamą. Tuż przed śmiercią aktorka celowo unikała kontaktu z adoptowaną córką.
Przysposobiona córka sprawiła Krystynie Sienkiewicz wiele problemów i często dochodziło między nimi do dramatycznych konfrontacji. Julia kiepsko radziła sobie w szkole, a potem w dorosłym życiu. Kilka lat temu zadłużyła mieszkanie, które dostała od matki. Aby je ratować, Sienkiewicz zamiast cieszyć się emeryturą, dalej pracowała w teatrze, by spłacić dług.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skonfliktowana rodzina Sienkiewicz walczy o spadek w sądzie
Wojna o spadek toczyła się przez cztery lata. – Sprawa się prawomocnie zakończyła. Zgodnie z tym orzeczeniem Jakub Sienkiewicz w całości uzyskał spadek po ciotce Krystynie Sienkiewicz – powiedział "Faktowi" mecenas Adam Bratkowski, prawnik muzyka.
Teraz Kuba Sienkiewicz robi remont 200-metrowego domu. Na razie przerobił piwnicę na salę prób dla siebie i swojego zespołu Elektryczne Gitary.
- Sala mieści się w miejscu dawnej restauracji "Pod podłogą". Ma ona 50 metrów. W piwnicy został zrobiony remont i sala już działa. To takie przyjazne miejsce do ćwiczeń, a przy okazji nagrywam tam swoje domowe projekty - opowiedział "Faktowi" Kuba Sienkiewicz.
Ale to nie koniec zmian, jakie zaplanował muzyk. W jednym z pomieszczeń chciałby zorganizować czytelnię. - Takie miejsce na spotkania literackie, czyli czytelnię pod nazwą "Czaruś" od imienia ostatniego psa Krystyny Sienkiewicz. Tutaj na Bielanach jest zainteresowanie ze strony seniorów, jeśli chodzi o spotkania z twórcami, którzy chcieliby czytywać poezję w gronie innych piszących autorów. Chciałbym móc takie warunki stworzyć takim osobom.