Siostrzana więź
Sipowicz dodał, że Kora wiele zawdzięczała swojej siostrze Hannie, która była z nią do śmierci:
- Kochała zupy, robiła świetne zupy. Miała trochę po mamie i po rodzinie kuchnię kresową, uwielbiała gołąbki, pierogi. Pierogi najlepsze robi jej siostra Hania w Olsztynie, więc Hania często robiła pierogi i nam przesyłała. Nie piekła ciast, ale jak nie było nic w czasach komuny, robiła świetne zapiekanki.
Potrafiła zrobić coś z niczego. Była mistrzynią robienia czegoś z niczego. A później, jak już były produkty, naprawdę świetnie gotowała i przyjaźniła się z ludźmi, którzy gotują, pomagali jej, wymieniali się bez przerwy doświadczeniami, dzwoniła do siostry, pytała się jak zrobić to, jak zrobić tamto. Była bardzo domowa.