maanam

Olga Aleksandra Sipowicz, wszystkim znana jako Kora, zmarła 28 lipca 2018 roku. Pozostała po niej wspaniała spuścizna, dzięki której, za pośrednictwem innych artystów, wciąż możemy doświadczyć mistycznego spotkania z wokalistką Maanamu. Podczas "Męskiego Grania 2023" we Wrocławiu muzyczny hołd zmarłej artystce oddała Natalia Przybysz.

W opisie książki "Kora. Się żyje. Biografia" czytamy: "Nie ma jednej Kory. Każdy z jej bliskich, przyjaciół, znajomych, kto kiedykolwiek z nią się zetknął, mówi o innej osobie". Podobnie jest z samą książką Katarzyny Kubisiowskiej, która dostępna jest w formie audiobooka w serwisie audioteka.com. Każdy, kto ją przeczytał lub wysłuchał, poznał inną Korę.

Była żona Krzysztofa Ibisza była wśród setek tysięcy demonstrantów, którzy maszerowali w niedzielę ulicami Warszawy. Prezenterka pokazała kilka ujęć z tłumu i transparentów z antyrządowymi hasłami. Można tam było dostrzec przeróbkę słów znanej piosenki, a także wulgarne hasło, które wywołało dyskusję w komentarzach.

Kora i Maanam zapisali się w historii polskiej kultury złotymi zgłoskami. Przedstawienie w Teatrze Współczesnym w Warszawie nie jest tylko hołdem dla Kory. To emocjonalna petarda, która skruszy najtwardsze serca i skusi do refleksji. To zasługa reżyserki Anny Sroki-Hryń i studentów Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie.

Niecały rok po śmierci Kory powstał exMaanam, który miał kontynuować dziedzictwo słynnego Maanamu. Zespół w ciągu dwóch ostatnich przeszedł pewne perturbacje składowe, ale właśnie ogłosił na Facebooku, że wraca na scenę z nową wokalistką. Jak fani przyjęli tę informację?

Kamil Sipowicz od ponad roku kultywuje pamięć Kory. Wspominając artystkę, pozytywnie wypowiedział się na temat partii rządzącej.

Na Instagramie Kamila Sipowicza pojawił się wysyp prywatnych zdjęć. Na kilku jest Kora.

Jacek Poniedziałek na początku najnowszego wywiadu zaznaczył, że nie chce mówić o dorastaniu w skrajnej biedzie, bo ma już dość tego tematu. O wiele chętniej mówił o osobie, która pokazała mu inny świat i pomogła wyjść z tej biedy.

W styczniu doszło do historycznego pojednania między Kamilem Sipowiczem i byłymi członkami zespołu Maanam, a już pojawiają się nowe zgrzyty. Muzycy grający przed laty z Korą nie zostali zaproszeni na trasę koncertową ku jej pamięci.

Karolina Gibki jest ostatnio na językach wszystkich mediów w Polsce. To właśnie ona zastąpi Korę.

Pół roku po śmierci Kory trwają prace nad reaktywacją zespołu i ruszeniem w dużą trasę. Trzeba "tylko" znaleźć odpowiednią wokalistkę.

Sipowicz komentuje pojednanie z byłymi członkami Maanamu. "Kora przysłała z kosmosu swoje pozwolenie" - powiedział Kamil Sipowicz w rozmowie z Wirtualną Polską.

- Marek Jackowski przepowiedział, że będzie mi ciężko, bo będę atakowana. Teraz wiem, o czym mówił - mówi w rozmowie z WP Karolina Leszko, wokalistka grupy Złoty Maanam. Zespół twierdzi, że ma prawo wykonywać piosenki Kory i Jackowskiego, co wzbudza ekstremalne reakcje fanów.

Katarzyna Litwin, menadżerka Kory Sipowicz za jej życia, odnosi się krytycznie do działalności zespołu Złoty Maanam, który zapowiedział koncerty z repertuarem zmarłej niedawno artystki. Litwin: - To żaden hołd, to próba zarobienia pieniędzy.

Rysiek Olesiński zapowiada występy z zespołem "Złoty Maanam". Jego zdaniem to najlepszy sposób, by kultywować pamięć o dorobku legendarnej grupy.

Ksiądz profesor mówi, że "Chrystus czeka na Korę", wierzący fani Maanamu nie wiedzą, czy się za nią modlić, a jakiś ksiądz pisze o "samozbawieniu". A na koniec wyskoczył niejaki Ryszard Makowski i pozamiatał wszystkich.

Dzięki dziesiątkom przebojów i tysiącom koncertów Kora przez lata zebrała spory majątek. Artystka mądrze lokowała pieniądze, inwestując m.in. w grunty. Jak wyliczył jeden z tabloidów, wokalistka Maanamu zostawiła majątek wart 6 mln zł.

Paulina Młynarska wzruszającym wpisem pożegnała Korę Jackowską. Przypomniała także o śmierci swojego taty - Wojciecha Młynarskiego. Choć Paulina nie miała bliskiej relacji z artystką, to i tak trudno jej pogodzić się z tą stratą.