Królowa Elżbieta znowu złamała zasady. Dostała od podwładnej wyjątkowy prezent
Królowa Elżbieta jak co roku wyprawiła przyjęcie na brytyjskim dworze. Według relacji informatorów, chętnie bawiła się razem z gośćmi. Co więcej, naruszyła królewski protokół.
Królowa Elżbieta zaskoczyła swoich gości. Coroczne przyjęcie w ogrodach Pałacu Buckingham przyniosło prasie nowe nowinki. Wśród setek gości znalazła się Laura-Ann Barr, matka z Irlandii Północnej. To przez nią królowa złamała królewski protokół.
ZOBACZ TAKŻE: Manuela Michalak: Rodzice wychowali mnie bezstresowo
Królowa Elżbieta jak ognia strzeże zasad panujących na brytyjskim dworze. Jeden z zapisów w protokole mówi o tym, że monarchini nie powinna przyjmować kwiatów od ludzi.
Głowa Wielkiej Brytanii postanowiła zrobić wyjątek dla Laury-Anny Barr. Już przed wejściem na przyjęcie ochrona uprzedziła kobietę, że królowa nie przyjmie od niej podarku, bo kłóci się to z protokołem.
- Królowa szła, rozmawiając i nagle spojrzała do góry, złapałyśmy kontakt wzrokowy. Dygnęłam i powiedziałam: "Wasza Wysokość, mam dla Waszej Wysokości kwiaty". Zapadła martwa cisza, wszyscy patrzyli na nią i słychać było tylko migawki aparatów - relacjonowała Barr brytyjskim mediom.
- Przełożyła parasolkę do drugiej ręki, wyciągnęła dłoń w moją stronę i podeszła, uśmiechając się ciepło i podziękowała mi, biorąc kwiaty! Powiedziałam, że wygląda przepięknie w różu, a ona znowu się uśmiechnęła - dodała Laura-Ann Barr.
I choć sama królowa nie miała problemu z tym, żeby nagiąć zasady, to nie obeszło się bez krytyki ze strony "gapiów". Laura-Ann Barr została upomniana przez jedną z dam dworu.
- Mi jest wygodniej je nieść, nie królowej. Ona dostanie je, jak będzie wchodziła do środka z ogrodu - powiedziała do Barr damy dworu.
Przypomnijmy, że królowa ostatni raz złamała protokół, kiedy pojawiła się na pogrzebie podwładnej.