Królowa spotkała się z premierem, ale i tak wszyscy patrzą na zdjęcie na stoliku
Niby drobiazg, a ma ogromne znaczenie! Zdjęcia, które niby mimochodem prezentuje królowa są odzwierciedleniem jej aktualnych nastrojów.
Każdy fan serialu "The Crown" wie, jak wygląda audiencja u królowej Elżbiety. Rozpoczyna ją i kończy dzwonek, gość nie dotyka królowej, tylko grzecznie zdaje raport z ważnych państwowych spraw.
Na takiej wizycie ostatnio był u królowej brytyjski premier Boris Johnson (pierwszy raz nie online od nastania pandemii). Oficjalne zdjęcie trafiło do mediów, a dziennikarze o sokolim wzroku wypatrzyli fotografię stojącą na stoliku. I to nie byle kogo, bo Harry'ego i Meghan.
Czy to szczegół? Skąd! Królowa ma pełną kontrolę nad tym, co pokazuje światu. Kombinacje fotografii stojących na dalszym planie podczas oficjalnych spotkań czy nagrań są odzwierciedleniem aktualnych sympatii i antypatii monarchini.
Fotografia, o której mowa, to nieopublikowane nigdzie zdjęcie Harry'ego i Meghan. Obecność na tym małym stoliku ma wielkie znaczenie - być może królowa wciąż ma w swoim sercu miejsce dla swojego niesfornego wnuka?