Cugowski narzeka na swój los. "Wódkę piję nie tak często, jakbym chciał"
Krzysztof Cugowski, choć może pochwalić się dobrym zdrowiem, nie snuje dalekosiężnych planów. Zdaje sobie sprawę, jak kruche jest życie. - Cieszę się tylko z tego powodu, że żyję - powiedział w wywiadzie.
Krzysztof Cugowski 30 maja będzie obchodził okrągłe 70. urodziny. Artysta wciąż jest aktywny zawodowo i choć rozstał się z zespołem Budka Suflera, od kilku lat prowadzi karierę solową. Jego przeznaczeniem jest scena i na każdym koncercie daje z siebie wszystko. Energii i witalności mógłby mu pozazdrościć niejeden młodszy kolega.
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Cugowski o sytuacji artystów. "Młodsi koledzy i mniej zasobni już mają kłopoty"
Zbliżające się wielkimi krokami urodziny nie są jednak dla muzyka powodem do radości. Zdaje sobie sprawę, jak kruche jest życie i że w pewnym wieku musi szczególnie zadbać o zdrowie.
- Cieszyłbym się, gdybym miał 30 albo 40 lat. Cieszę się tylko z tego powodu, że żyję, to jest najistotniejsze. (...) Tylko w moim wieku jest tak, że dzisiaj jest wszystko ładnie i wszystko się zgadza, a za tydzień lekarz mi powie, że już się trzeba zabierać. W moim przypadku odległe planowanie jest dosyć śmieszne. Ja tego nie robię. (...) Przestałem palić papierosy 35 lat temu i to jest jedyna rzecz, jaką dla swojego zdrowia zrobiłem. Niestety, wódkę piję nie tak często, jakbym chciał - powiedział w programie "Gwiazdy bez maski".
Przypomnijmy, że rok temu Cugowski przyznał się, że zdarzało mu się występować na scenie, gdy był pod wpływem alkoholu.
- Niektórzy wykonawcy potrafią się tak dobrze bawić przed koncertem, że mają potem problemy z dojściem na scenę. Sam w czasach świetności miałem problemy z alkoholem. Zdarzało mi się śpiewać po pijaku. Nie będę ukrywał, nie byłem święty. W telewizji nie było tego widać, bo ona potrafi zdziałać cuda. (...) Teraz sobie tego nie wyobrażam, nie te lata - stwierdził w "Fakcie".