Krzysztof Rutkowski odpowiada byłej żonie. Wylicza, ile jej dziś płaci
Anna Rutkowska, była żona słynnego detektywa, zadrwiła z niego i skomentowała ślub z Mają Plich. Rutkowski nie pozostawił jej słów bez odpowiedzi. Wbił byłej żonie szpilę, podkreślając, ile płaci jej alimentów.
Krzysztof Rutkowski ponownie się ożenił. Maja Plich, dziś już Rutkowski (tak, nazwiska się nie odmienia, co zaznaczyła z mocą świeżo upieczona mężatka), miała podczas imprezy 4 suknie. Sporo mówiło się o wydatkach pary na ślub i wesele. Zainteresowani podkreślali, że kosztowało ich to milion złotych. Ślub nie mógł przejść bez echa.
W jednym z tabloidów pojawiła się rozmowa z Anną Rutkowską, byłą żoną detektywa. Przyznała, że bez niej Krzysztof nie odniósłby takiego sukcesu.
Zobacz: Afera z taśmami Rutkowskiego
W rozmowie Anna dodała też, że gdy byli razem, nie opływali w luksusy. Kobieta w "Fakcie" powiedziała też, co sądzi na temat ślubu swojego ex. Przyznała, że każdy lubi co innego i trudno jej to osądzać. Ale dodała też: - Mnie taki przepych i bogactwo nie imponują, ale to cały Krzysztof. Dla mnie to jest śmieszne. Ja przez całe życie byłam skupiona na kulturze i ciężkiej pracy, a nie na brylowaniu na salonach.
Rutkowski, znany ze swoich ostrych wypowiedzi, nie mógł przejść obok tych słów obojętnie. Również w "Fakcie" postanowił wyłożyć, co o tym sądzi. Wspomniał żonie, że gdy się poznali, Anna miała "gigantyczne długi", dbał więc o dom i zapewniał rodzinie luksusowe życie. Rutkowski wyliczył, że udało im się wkrótce kupić dwa domy i apartament. Gdy się rozstali, Rutkowski zostawił żonie majątek i nowy samochód w garażu, jak sam mówi.
Detektyw wyznał też, że dalej płaci byłej żonie alimenty - 1200 euro, czyli ok. 5 tys. złotych. - Mówi o luksusie i bogactwie, że ją to śmieszy. Chyba zapomniała, jak chodziła ze mną na bale - dodał rozgoryczony Rutkowski. Najwidoczniej nie odebrał słów ex z przymrużeniem oka.