Książę Louis skończył rok. Pamiętacie urocze portrety jego rodzeństwa? Zobaczcie wszystkie trzy

Tradycją jest, że w okolicy rocznicy urodzin swoich dzieci księżna Kate dzieli się zdjęciami pociech własnego autorstwa. Zrobiła tak 12 miesięcy po urodzeniu Louisa, ale również Charlotte i George'a. Najmłodszy syn księżnej nie jest już niemowlakiem, a fantastycznym, roześmianym chłopcem, który coraz bardziej upodabnia się do... taty? A może do mamy? Każdy, kto sympatyzuje z brytyjską rodziną królewską i śledzi ją w sieci ma własne teorie na ten temat. Jedno jest pewne - syn Williama i Kate rośnie jak na drożdżach.

Księżna pokazała portrety syna na kilkanaście godzin przed jego pierwszymi urodzinami - maluch przyszedł na świat w południe 23 kwietnia 2018 r. Zdjęcia bardzo szybko zyskały setki tysięcy polubień. Nic dziwnego - kto nie lubi małych, słodkich, bezzębnych dzieci? Tym bardziej dzieci, które być może w przyszłości zasiądą na tronie?

Mały Louis do zdjęć pozuje na dworze. Ubrany jest niemal zwyczajnie, jednak i pod bordowym, i pod niebieskim swetrem kryje się koszulka z kołnierzykiem. Zazwyczaj rodzice, którzy zabierają pociechę na spacer, ubierają ją nieco wygodniej. Poza tym wszystko jest takie jak w przypadku dzieci "z ludu" - i szeroki uśmiech, i ślady eksplorowania przyrody (zerknijcie na wybrudzony strój Louisa!). Roczniak jest żywiołowym, szczęśliwym i naprawdę ładnym dzieckiem. Książęca para pewnie pęka z dumy.

Nie po raz pierwszy zresztą. Maluch jest przecież ich trzecim dzieckiem. Charlotte, która w maju skończy 4 lata, i George, niemal 6-latek, również zaliczyli swoje roczniakowe sesje. Jednak każda z nich była specyficzna i, być może, co innego mówiła o Kate i Williamie jako o rodzicach.

Gdy 22 lipca 2014 r. George kończył rok, poddani z tej okazji zobaczyli jego zdjęcia zrobione przez Johna Stillwella. Chłopiec został uchwycony, gdy usiłował samodzielnie stawiać pierwsze kroki, ale w pamięć zapadły również ujęcia malucha z rodzicami. Cała trójka zachwycała się wówczas motylami podziwianymi w jednym z brytyjskich muzeów historii naturalnej. Książęca para zachwycała się również synkiem i to widać na zdjęciach fotografa.

Kolejne fotki księcia George'a, które Kate pozwalała publikować na oficjalnych profilach rodziny królewskiej w mediach społecznościowych, wychodziły już spod jej ręki. Podobnie było z wizerunkiem młodszych dzieci. Dlatego portrety księżniczki Charlotte (rok skończyła 2 maja 2016 r.) są inne niż zdjęcia jej starszego brata - mała pozuje do nich sama. Poza tym dziewczynka ubrana jest bardziej elegancko i nie tylko bawi się na świeżym powietrzu, ale też siedzi w fotelu i uśmiecha się lub ciekawie spogląda. To nie wszystkie różnice między portretami.

Warto zwrócić uwagę również na to, że starsze dzieci Kate i Williama, nawet gdy robi się im zdjęcia podczas zabawy, są czysto ubrane. Louis tymczasem wybrudzony jest leśną roślinnością. Drobiny przyczepiły się do swetra, są na dłoniach księcia. Wygląda to jak dowód na to, że i w rodzinie królewskiej rodzice ostrzej traktują pierwsze dzieci, kolejnym bardziej pobłażając. Ale roślinki na swetrze to także potwierdzenie pozytywnego zjawiska.

Książęca para postanowiła, jeśli nie złamać, to choć nieco nadłamać inny stereotyp, a mianowicie dotyczący maluchów i czystości. Dzieci się brudzą i jest to normalne nawet, gdy płynie w nich błękitna krew. Niestety, rodzina królewska, przynajmniej brytyjska (skandynawskie są bardziej otwarte), zazwyczaj stara się utrzymać idealny wizerunek. Może zmieni to liberalna księżna Meghan?

Ciekawe, czy któreś z najsłynniejszych "royal babies" biega po pałacu w dresach albo umazane czekoladą. Jeśli tak, zdjęcia ukazujące rzeczywistość małych książątek powinny być upubliczniane. Wielbiciele rodziny królewskiej oszaleliby z radości na taki widok, a Kate i William tylko zyskaliby w oczach poddanych. Przynajmniej tych, którzy mają dzieci i wiedzą, że biała koszula długo idealnie biała nie jest.

Jak oceniacie portrety książęcych dzieci?