Księżna Charlene wróciła do domu. Zdjęcia uciszą plotki?
To pierwsze od dawna oficjalne pojawienie się księżnej. Za nią bardzo trudny rok, w którym nie udało się ukryć, że z "najsmutniejszą księżną świata" dzieje się coś niedobrego...
Gdy pobyt księżnej Charlene, żony księcia Alberta w jej rodzinnych stronach w RPA przedłużał się, w mediach zaczęły pojawiać się pytania. Czy to normalne, by infekcja dróg oddechowych tak źle wpłynęła na kobietę, że ta przez niemal rok nie mogła podróżować? Czy jej odizolowanie od dzieci nie jest niepokojące?
Oliwy do ognia dolało to, że wkrótce po powrocie do Monako Charlene wyjechała do Szwajcarii, by się leczyć. Co jej dolegało? Według oficjalnych informacji - przemęczenie. Jednak plotek już nikt nie mógł uciszyć.
Mówi się, że żona Alberta jest bardzo złym stanie psychicznym. Ma się do tego przyczynić faktyczny rozpad tego małżeństwa. Oboje ponoć tylko grają zgodnych małżonków dla dobra dzieci (siedmioletnich bliźniąt Gabrielli i Jaquesa) i księstwa.
Teraz Charlene miała okazję robić dobrą minę do (rzekomo) złej gry. Razem z księciem i ich dziećmi uświetnili swoją obecnością turniej rugby.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Charlene uśmiechała się do zdjęć i przytulała swoje pociechy. Miała na sobie długą zapinaną sukienkę z długimi rękawami, minimalny makijaż. Na wszystkich fotografiach stoi w pewnej odległości od męża, nie dotykają się. Czy te zdjęcia uciszą plotki o poważnym kryzysie?