Magdalena Cielecka czyta krytyczne komentarze na swój temat. Ma do nich dystans
[GALERIA]
Magdalena Cielecka jest jedną z najpiękniejszych polskich aktorek. Wielu reżyserów przyznaje, że to właśnie ze względu na urodę idącą w parze z talentem, tak często chcą zobaczyć ją w swoich produkcjach. Nierzadko proponują jej role rozbierane.
Aktorka w pełni akceptuje swoje ciało i nie ma najmniejszych problemów z jego eksponowaniem. Niedawno wyznała, że lubi oglądać się nago. Zapewnia jednak, że uroda nie spędza jej snu z powiek. Bardzo dobrze wie, że nie wszyscy się nią zachwycają, co pokazują dosadne komentarze internautów.
Magdalena Cielecka w naturalnym wydaniu
-To jak wyglądamy, jakie mamy cechy, w jakim jesteśmy ciele ulokowani na życie, nie zależy od nas - powiedziała Magdalena Cielecka w rozmowie z reporterem "Faktu". Aktorka twierdzi, że wygrała na genetycznej loterii i odziedziczyła co najlepsze po swoich przodkach. Nic dziwnego, że uwodzą ją młodsi mężczyźni.
Dba o siebie
Mimo jej olśniewającej urody, która nie przemija, choć aktorka ukończyła już 47. lat, Cielecka ma dystans do swojej fizyczności. Zapewnia, że z czasem przestała zwracać uwagę na nieskazitelność zewnętrznej strony, za to skupiła się na jakości wnętrza. Od wielu lat nie je mięsa i unika glutenu. Zapytana przez dziennikarza, kiedy ostatnio jadła fast food, nie potrafiła sobie przypomnieć, ale musiało to być lata temu.
Jest odporna na hejt
Niestety nawet tak bliskie ideału kobiety spotyka krytyka. - Wiem, że wielu osobom się nie podobam. Uwielbiam śledzić różnego typu komentarze, że wyglądam jak koń albo transwestyta, albo że jestem wzrostu siedzącego psa. Więc każdy ma swój typ i ja to szanuję - wyznała. Całe szczęście, że artystka nie przejmuje się takimi głosami.