Małgorzata Ostrowska procesowała się latami. Jest wyrok
Wokalistka postanowiła wystąpić do sądu o prawo do wykonywania piosenek Lombardu z lat 80. Po latach procesowania Małgorzata Ostrowska usłyszała orzeczenie, na którym jej zależało.
Małgorzaty Ostrowskiej nie trzeba nikomu specjalnie przedstawiać - jest legendą polskiej sceny rockowej. Gdy w 1981 r. została wokalistką Lombardu, zespół wspiął się na szczyt, a ich największe przeboje tj. "Szklana pogoda", "Mam dość", czy "Gołębi puch" nucą kolejne pokolenia. Co ciekawe, Ostrowska, której głos znamy z tych utworów, sama śpiewać ich nie mogła.
Wszystko zaczęło się od tego, że w latach 90. piosenkarka postanowiła zrealizować marzenie o solowej karierze. Popsuło to relację z członkami Lombardu, zwłaszcza z jednym z założycieli i kompozytorem większości utworów, Grzegorzem Stróżniakiem. Małgorzata Ostrowska chciałaby podczas koncertów wykonywać największe hity kapeli, czemu stanowczo sprzeciwia się były kolega z zespołu.
Batalia o hity Lombardu
Na początku Grzegorz Stróżniak nałożył w ZAiKSie "blokadę" na skomponowane przez siebie utwory, zezwalając jedynie na wykonywanie ich na kameralnych, nierejestrowanych przez telewizję koncertach. Małgorzatę Ostrowską takie rozwiązanie nie zadowalało, a sprawa trafiła do sądu na wiele lat. Pierwszym nieprawomocnym wyrokiem był nakaz zdjęcia "blokady".
Kompozytor złożył apelację, jednak została ona odrzucona. Jak w uzasadnieniu wyjaśnił sędzia, powołując się na prawa autorskie: "Sąd orzeka, uwzględniając interesy wszystkich współtwórców. Tak było w tym przypadku, dlatego apelacja nie została uwzględniona".
Od tej pory prawa do wykonywania utworów Lombardu ma zarówno Małgorzata Ostrowska, jak i zespół.