Marcin Miller komentuje aferę z jajami i Zenkiem Martyniukiem. "Jak ja was uwielbiam"
Lider zespołu Boys postanowił odnieść się do sytuacji, w której Zenon Martyniuk został obrzuconym podczas koncertu jajami. Marcin Miller nazywa komentujących sprawę i dziennikarzy "dzbanami".
Królowi disco polo przydarzył się ostatnio przykry incydent. Gdy w miniony weekend Zenon Martyniuk występował na Dniach Włodawy, został obrzucony jajkami. Zarówno na scenie, jak i wśród publiczności nastała konsternacja.
- Koncertów w trakcie ponad 30-letniej kariery mieliśmy bardzo dużo, ale pierwszy raz nam się to zdarzyło, żeby ktoś w nas rzucił jajkami na scenę. Jeszcze w życiu się nie spotkałem z czymś takim, a zagrałem chyba kilkanaście tysięcy koncertów - powiedział ze sceny Martyniuk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Miller o disco polo: "Jak upada jakiś klub, to zapraszają nas"
Jajeczny agresor został namierzony, została na niego nałożona grzywna w wysokości 500 zł i ma zakaz wstępu na imprezy masowe przez 2 lata. Mężczyzna argumentuje, że zrobił to, ponieważ nie podoba mu się muzyka króla disco polo.
Do całej sytuacji postanowił odnieść się Marcin Miller. Lider zespołu Boys opublikował na swoim profilu na Instagramie screenshoty artykułów, dotyczących incydentu na Dniach Włodawy. Najwyraźniej największy żal za całe zamieszanie ma do dziennikarzy piszących o tym zdarzeniu i osób komentujących zajście w sieci.
"Podobno temat nie warty nawet krytyki… "No popacz popacz", jak chętnie dzbany piszą i komentują... Jak ja was uwielbiam" - napisał Miller.
Trwa ładowanie wpisu: instagram