Marta Żmuda Trzebiatowska zachwyca się mężem. "Już od 6 lat jest moją Walentynką"
Marta Żmuda Trzebiatowska zrobiła wyjątek. Choć na co dzień jak lwica strzeże życia prywatnego, z okazji Walentynek postanowiła nagiąć ustalone przez siebie reguły. Nie dość, że opublikowała romantyczny osobisty wpis, to jeszcze pokazała zdjęcie z mężem Kamilem Kulą.
Marta Żmuda Trzebiatowska stara się unikać opowiadania o swoim życiu prywatnym. Gdy w 2015 r. wychodziła za mąż za młodszego o pięć lat Kamila Kulę, szczegóły ceremonii zdradzili pracownicy Teatru Komedia, w którym para się poznała. Nie udzielają rzewnych wywiadów, nie umawiają się z paparazzi, a na czerwonym dywanie pojawiają się tylko wtedy, gdy zobowiązuje ich do tego kontrakt. Nic więc dziwnego, że wieść o tym, że małżeństwo spodziewa się pierwszego dziecka, wyszła na jaw dopiero wtedy, gdy aktorka była w czwartym miesiącu ciąży.
ZOBACZ WIDEO: Marta Żmuda Trzebiatowska: "Musiałam pożegnać się z paroma projektami ze względu na ciążę"
Gwiazda nigdy jednak oficjalnie nie potwierdziła tej informacji, choć coraz trudniej było jej ukryć rosnący brzuszek. Podobna sytuacja ma miejsce teraz. Choć wszyscy wiedzą, że wkrótce na świecie pojawi się kolejna pociecha aktorskiej pary, przyszli rodzice milczą jak zaklęci. Małżonkowie uzgodnili, że nie będą dzielić się intymnymi szczegółami ze swojego życia i uparcie się tego trzymają. Tym bardziej dziwi wpis, który Żmuda Trzebiatowska opublikowała z okazji Walentynek.
Aktorka zebrała się na romantyczne wyznanie. Pokazała też wspólne zdjęcie z ukochanym mężem, których w sieci i mediach jest jak na lekarstwo.
"Bardzo lubię tego gościa ze zdjęcia... to facet na którym zawsze można polegać, zawsze dotrzymuje słowa, a w dzisiejszych czasach to cenniejsze od wszelkich kruszców. Ma dobre serce, jest mądry, inteligentny, dowcipny i przystojny, i działa mi na nerwy jak nikt inny! I dlatego już od 6 lat jest moją Walentynką. ❤️ Choć od jakiegoś czasu ma konkurencję, która jest nad wyraz do niego podobna, ale kiedyś oddam go jakiejś innej dziewczynie..." - wyznała (zachowano oryginalną pisownię).
Urocze, prawda?
Trwa ładowanie wpisu: instagram