Maryla Rodowicz nie zarobi 50 tys. złotych. Problemy finansowe piosenkarki
Przez pandemię koronawirusa większość wydarzeń muzycznych została odwołana. Mimo zezwolenia na organizowanie koncertów, z uwzględnieniem obowiązujących nakazów, organizatorzy rezygnują z niektórych eventów.
Maryla Rodowicz ponownie narzeka na zarobki. Odejście męża, z którym spędziła 30 lat i pandemia koronawirusa znacznie uszczupliły jej budżet. Już na początku 2020 roku artystka narzekała na to, że jej emerytura będzie wynosić 1600 złotych. Teraz, mimo możliwości organizowania koncertów, artystka wciąż nie może powiedzieć, że jej sytuacja uległa poprawie.
Maryla Rodowicz narzeka na swoją sytuację finansową
Rodowicz miała zagrać koncert na Muzycznym Zakończeniu Lata w Gorzowie Wielkopolskim. Piosenkarka miała zarobić za występ 50 tys. złotych. Los nie był jednak dla niej łaskawy. Organizatorzy wydarzenia zdecydowali się odwołać cały event.
W oświadczeniu poinformowali, że zdecydowali się na to z "przyczyn niezależnych od artystów i od organizatora". "Niestety pokonała nas pandemia i dynamika zmieniających się obostrzeń związanych z COVID-19 dotyczących bezpieczeństwa uczestników wydarzeń. Zakupione bilety na koncert Muzyczne Zakończenie Lata w Gorzowie Wielkopolskim w dniu 13.09.2020 r. można zwrócić w punktach zakupu." czytamy w oświadczeniu.
"Jest nam przykro z powodu tej sytuacji, ale wierzymy, że niedługo spotkamy się na wielkich muzycznych wydarzeniach bez konieczności obaw o własne bezpieczeństwo. Przepraszamy za sytuację i spowodowane nią niedogodności."- poinformowali organizatorzy.
W poprzednich wywiadach piosenkarka przyznała, że "trzeba zaciskać pasa jak nigdy". Artystka nie może również liczyć na tantiemy, ponieważ nie jest autorką żadnej z piosenek. Jej źródłem dochodu są tylko koncerty.