Meghan i Harry wielkimi przegranymi odejścia z rodziny królewskiej?
Od decyzji byłych książąt Sussexu o odseparowaniu się od brytyjskiej monarchii minęło już 5 miesięcy. Według dworskiego eksperta ta zmiana nie wyszła im na dobre.
Styczeń był trudnym miesiącem dla wielu Brytyjczyków. Na początku miesiąca książę Harry wraz z żoną Meghan Markle ogłosili, że odchodzą z rodziny królewskiej. Pozbawiono ich tytułów i przywilejów, a para szybko wyjechała do Kanaday, aby później osiąść w Los Angeles. Tuż po Megxicie nastąpił Brexit, a mieszkańcy Wielkiej Brytanii musieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Na domiar złego kraj mocno dotknęła pandemia koronawirusa. Początkowo kontrowersyjne działania rządu zneutralizowała pokrzepiająca przemowa królowej Elżbiety II. Również książę Karol, księżna Camilla, książę William oraz księżna Kate zaangażowali się w wolontariat. Swoimi działaniami starali się przekonać Brytyjczyków, że są zwyczajnymi obywatelami i obecnie zmagają się z takimi samymi problemami: izolacją od bliskich, zamkniętymi szkołami, zawieszeniem zawodowych obowiązków.
- Myślę, że społeczna izolacja była dobra pod względem wizerunkowym dla wszystkich członków rodziny królewskiej z wyjątkiem Harry'ego i Meghan. Są w tej sytuacji wielkimi przegranymi, ponieważ obecnie wydają się odizolowani i nieco nieistotni w kraju - powiedział Phil Dampier, dziennikarz i pisarz zajmujący się z brytyjską monarchią.
W tym czasie na boczny tor zeszły formalne kwestie dotyczące odejścia z rodziny królewskiej Harry'ego i Meghan. O parze znowu zrobiło się głośno za sprawą publikacji rodzinnego nagrania z okazji 1. urodzin Archiego. Poza tym wydarzeniem byli książęta mogli cieszyć się upragnionym spokojem i prywatnością do czasu nagłośnienia oskarżeń o rasizm wobec koleżanki Meghan.
Zachowanie Harry'ego i Meghan znowu zostało poddane krytyce. Zdaniem Phila Dampiera nawet fani książęcej pary stracili nimi zainteresowanie.
- Nadal mogą odgrywać ogromną rolę na arenie międzynarodowej czy w samej Ameryce, ale myślę, że ludzie w Wielkiej Brytanii już wzruszają ramionami na ich widok - wyjaśnił ekspert.
Wątpliwe, aby po opuszczeniu rodziny królewskiej Meghan i Harry dalej przejmowali się brytyjską opinią publiczną.