Michał Piróg pozował nago! Trudno oderwać wzrok. "Czas się wyzwolić"
Michał Piróg to jeden z kilkunastu mężczyzn, którzy zdecydowali się na nagą sesję do kalendarza magazynu "Replika". Gwiazdor jednocześnie nawołuje do samoakceptacji i przełamywania tematów tabu związanych z nagością.
Michał Piróg od lat budzi zainteresowanie mediów ze względu na otwarte poglądy i niekiedy ostre wypowiedzi w przestrzeni publicznej. Co więcej, nigdy nie ukrywał także swojej orientacji seksualnej. Gwiazdor TVN otwarcie mówi, że jest gejem. Teraz po raz kolejny postanowił wesprzeć inicjatywę organizowaną na rzecz środowiska LGBT.
Michał Piróg pokazał się kompletnie nago. Zdjęciem z sesji do kalendarza magazynu skierowanego do społeczności LGBT, czyli "Repliki", podzielił się w swoich social mediach.
Trzeba przyznać, efekt jest bardzo apetyczny. Zresztą spójrzcie sami:
- To jedno ze zdjęć, które powstało do kalendarza "Nie wstydź się" dla magazynu "Replika". Nagie sesje i temat cielesności zawsze nas krępują, są tematami tabu. Podczas programu "Top Model" zawsze zastanawiałem się, czy faktycznie to taki problem rozebrać się przed innymi. Powiem tak, jest jakiś w tym stres, ale ja się pytam: czemu? W czasach kiedy kreowany jest model idealnego wzorca sami wpadamy w kompleksy z kolejnych powodów. Czas się chyba wyzwolić - czytamy we wpisie Michała Piróga.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Fani nie kryli zachwytu. Michał Piróg w takiej odsłonie ewidentnie przypadł im do gustu.
- Olalaaaa, ale dupeczka.
- Myślę, że niejedna modelka może pozazdrościć tak jędrnych pośladków - czytamy w komentarzach.
ZOBACZ TAKŻE "W łóżku z Oskarem". Ewa Minge: Nie każda modelka to k..wa
Dla zainteresowanych takimi widokami, na stronie magazynu "Replika" możemy zamówić już "nagi" kalendarz, w którym oprócz Michała Piróga rozebrał się jeszcze m.in. Jacek Poniedziałek, czy Radek Pestka z chłopakiem.
- Tak, w kalendarzu jest pełna nagość – widać penisy, widać tyłki, nie ma "artystycznych" zaciemnień w "strategicznych" miejscach, nie ma dziwnych póz, w których akurat "przypadkiem" te "strategiczne" miejsca byłyby zasłonięte. Zależało nam na kalendarzu bez pruderii i taki on jest - czytamy pod postem magazynu.
Trwa ładowanie wpisu: facebook