Michał Wiśniewski na temat pedofilii w polskim show-biznesie: "Była zmowa milczenia"
Film dokumentalny "Nic się nie stało" Sylwestra Latkowskiego odbił się szerokim echem w polskich mediach. Głos w tej sprawie postanowił zabrać również Michał Wiśniewski.
W zeszłym tygodniu na antenie TVP1 odbyła się premiera filmu dokumentalnego Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało", w którym opisano kulisy działania Krystiana W., ps. Krystek, nazwanego przez media "łowcą nastolatek". Reżyser przywołał zeznania nastolatek, które opisywały gwałty i molestowanie. Po emisji dokumentu Latkowski w emocjonalnym wejściu na żywo zarzucił niektórym celebrytom, że bronili miejsca, którego właściciel oskarżony był o pedofilię.
ZOBACZ TAKŻE: "Nic się nie stało" i afera w Sopocie. Jacek Karnowski: muismy pedofilię wypalić żelazem
Michał Wiśniewski jest związany z polskim show-biznesem od 30 lat. Dzięki temu miał okazję poznać wielu celebrytów. Wokalista dalej cieszy się zainteresowaniem mediów i internautów. Ostatnio głośno było przede wszystkim o kolejnym związku muzyka. Piosenkarz ożenił się po raz piąty. Choć sam Wiśniewski nie został wymieniony wśród gości Zatoki Sztuki w dokumencie Sylwestra Latkowskiego, lider Ich Troje postanowił odnieść się do sprawy w magazynie #HOT.
Michał Wiśniewski, zapytany, czy kiedykolwiek spotkał się z problemem pedofilii, odpowiedział twierdząco. Gwiazdor wspomniał czasy, kiedy w 1999 r. nagrywał wraz z grupą Ich Troje trzeci album zatytułowany "3". Zespołowi towarzyszył chór Polskie Słowiki prowadzony przez Wojciecha Kroloppa, który w 2004 r. został skazany za pedofilię
- W 1999 r. nagrywaliśmy trzecią płytę zespołu Ich Troje. Są tam dwa utwory, które nagrywaliśmy z Polskimi Słowikami z Poznania, a ich dyrygentem był Wojciech Krolopp. Nie mieliśmy wtedy zielonego pojęcia, jaka jest sytuacja. Aczkolwiek podejrzenia wobec Kroloppa, gdzieś w przestrzeni, cały czas istniały. Była zmowa zmilczenia - wyjaśnił Wiśniewski.
Trwa ładowanie wpisu: instagram