Monika Banasiak na ścieżce wojennej z Patrykiem Vegą. "Powinnam zmierzyć się z jego kłamstwami"
"Królowa Mafii" oskarża Patryka Vegę o wykorzystanie jej życiorysu w swoim filmie. W wywiadzie dla "Wprost" zapowiedziała, że wkrótce będą mieli okazję się spotkać. Na sali sądowej.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
W latach 90. Monika Banasiak była uosobieniem luksusu. Prasa kolorowa rozpisywała się wówczas na temat jej barwnego życia. Fotoreporterzy śledzili każdy jej krok, a wszystko co robiła, budziło nie lada sensację.
ZOBACZ TAKŻE: "Więzienie to miejsce, gdzie nawet diabeł chodzi z obstawą". Monika Banasiak o piekle za kratami
Kilkanaście lat później "Słowikowa" znowu trafiła na pierwsze strony gazet. Tym razem jako "Królowa Mafii". Po ponad dwóch latach w więzieniu, była żona gangstera przewartościowała swoje życie.
Teraz po premierze filmu "Kobiety Mafii 2" wyraziła swój przeciw wobec wykorzystywaniu jej życiowej historii przez Patryka Vegę. Ankę, graną przez Kasię Warnke ze Słowikową łączy m.in. pobyt w areszcie, literacka kariera i aspiracje do bycia celebrytką.
Podobieństwa zauważyła sama Banasiak, która jest oburzona, że Vega niczego z nią nie konsultował. Reżyser powinien mieć poważne powody do obaw.
- W żadnym wypadku nie utożsamiam się z bohaterką graną przez panią Katarzyną Warnke. To jest wymyślona nieprawdziwa postać. Ale scenariusz i wiele scen z filmu są skopiowane z mojego życia, o których przecież piszę w swoich książkach - tłumaczyła Słowikowa w wywiadzie dla "Wprost".
Banasiak wyznała, że nie ma pretensji do Katarzyny Warnke. Za to zapowiedziała już, że wyciągnie wobec reżysera konsekwencje.
Symbole kojarzą się jednoznacznie - bohaterka, tak jak ja, napisała książkę pod niemal identycznym tytułem - "o królowych mafii", udziela wywiadów, zdjęcia są kręcone w areszcie śledczym, w którym spędziłam dwa i pół roku, a okoliczności są tożsame z sytuacjami, które opisuję w książce - dodała.
- Ja nie dałam panu Vedze prawa - zresztą nigdy mnie o to nie pytał - żeby wykorzystywał mnie i moje życie i wycierał sobie nimi swoje brudne buty - powiedziała tygodnikowi.
- Amerykański sen Vegi o gangsterce zniszczył dziesiątkom kobiet życie, rozbił rodzinę odebrał rodzicom dzieci, zrujnował psychikę, niejednokrotnie doprowadził do konfliktu z prawem. (...) Ten film godzi w moje dobre imię i jest zagrożeniem dla mojego bezpieczeństwa finansowego - grzmiała Słowikowa.
Od jakiegoś czasu mówi się o tym, że ma powstać film o życiu Banasiak. Była żona "Słowika" nie chciała póki co niczego zdradzać.
- Szczegółów nie zdradzę, ale czuję, że powinnam zmierzyć się z kłamstwami pana Vegi i dać widzom możliwość poznania życia kobiet w trudnym i niebezpiecznym świecie przestępstwa i przemocy z innej - prawdziwej - perspektywy - powiedziała "Wprost" Monika Banasiak.
Na pytanie, jak to było być żoną gangstera, Słowikowa bez zastanowienia odpowiada: niebezpiecznie. Czekacie na film o jej życiu?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.