Na Olbrychskiego spadły gromy za udział w teledysku
Daniel Olbrychski nigdy nie ukrywał swojej niechęci do obecnej władzy. Jego obecność w teledysku Krzysztofa Zalewskiego do utworu "Polsko", poruszającego kwestie polityczne, nie powinna zatem specjalnie szokować. Internauci jednak ostro skrytykowali nie tylko samą piosenkę i teledysk, ale przede wszystkim zaangażowanie aktora.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Krzysztof Zalewski, który szerszej publiczności dał się poznać w 2. edycji programu "Idol" , zdobył sympatię telewidzów łącząc rockowe granie z chłopięcym urokiem. "Zalef" wygrał całe show, a po sukcesie w programie występował na scenie między innymi z zespołem "Hey". Prawdziwym przełomem okazała się jednak płyta "Zelig", którą muzyk wydał w 2013 roku.
Niedawno Zalewski zaprezentował teledysk do utworu "Polsko", odnoszącego się do obecnej sytuacji politycznej w naszym kraju. Jak tłumaczy muzyk na swoim profilu na Facebooku, utwór jest "reakcją na tumult w telewizorach i za oknami. Nikogo nie namawiam do zmiany poglądów, po prostu wyśpiewuję swoje”. W klipie do piosenki wystąpił Daniel Olbrychski, dzięki czemu wydźwięk utworu został dodatkowo wzmocniony. Aktor bowiem otwarcie krytykował rząd PiS-u, a także brał udział w marszach KOD-u. Poglądy polityczne Olbrychskiego stały się nawet podłożem konfliktu z koleżanką z teatru, Anną Chodakowską, z którą współpracował przy jednym ze spektakli. Podczas jednej z prób aktor uznał, że nie ma zamiaru występować na scenie z kimś, kto popiera obecną władzę. - Daniel widocznie jest bardziej znerwicowany politycznie niż ja i strona, którą trzymam i dlatego wybuchł. Według mnie ma ku temu powody. Strona, którą on trzyma, czyli KOD, nic nie załatwi - skomentowała sytuację aktorka w rozmowie z serwisem Fakt24.
Zalewski jest dumny z tego, że w teledysku do jego utworu pojawił się legendarny aktor. - W klipie znakomity jak zwykle Daniel Olbrychski, którego ekspresja pomaga przebić się słowom przez natłok halaśliwych gitar. Chylimy czoła przed Panem Danielem i polecamy ku refleksji i uciesze - napisał "Zalef".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Komentarze, które pojawiły się pod wpisem sugerują jednak, że fani nie podzielają entuzjazmu muzyka. Krytyka dotknęła nie tyle tekstu, czy przesłania piosenki, ale głównie zaangażowania w nim właśnie Olbrychskiego. - No i jakie jest przesłanie tego teledysku? Pijak idzie na marsz kodziarzy-alimenciarzy? - pyta jeden z internautów.
- Uderzajace, że obecność Pana Olbrychskiego stała się poniekąd manifestem politycznej afiliacji. Utwór byłby fajny, gdyby nie został w tak oczywisty sposób (poprzez obecność Pana Olbrychskiego właśnie) wyłożony, jako hymn buntu wobec Państwa PiS. Szkoda, że Krzysztof Zalewski wpisuje się w schemat bezpodstawnej histerii spod znaku "Obrońców Wolności” - czytamy w kolejnym komentarzu.
- Muzyka i śpiew bardzo dobrze. Treść do przemyśleń DLA WSZYSTKICH. Pan Olbrychski niestety mocno zdezaktualizowany jak dla mnie, a baaaardzo długo był moim idolem. Nie wierzę Mu już i tym samym osłabia przekaz. - skomentowała inna fanka.
Zgadzacie się z opiniami, że Zalewski popełnił błąd angażując do teledysku właśnie Daniela Olbrychskiego?
Zobacz, co Daniel Olbrychski powiedział o działaniach polskiego rządu:
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.