Niania musi sprostać wymaganiom. Dwie już zdążyły się zwolnić
Książęca para stawia warunki. Nie wszyscy sprostają
O trudnym charakterze księżnej Meghan krążą już legendy. Te mają to do siebie, że nie wszystkie są prawdziwe. Ale coś w tym musi być, skoro w ostatnich 6 tygodniach zwolniły się już dwie nianie małego Archiego. Właśnie zatrudniono trzecią. Przed nią nie lada wyzwanie. Brytyjska prasa donosi o szczegółach.
Niania dla książątka
Jak informuje "Daily Mail", pałac zatrudnił trzecią nianię dla syna książęcej pary. Dwie poprzednie zwolniły się, ale powodów niestety nikt postronny nie zna. Pozostają jedynie domysły, czy obie panie odeszły dobrowolnie czy zostały do tego zmuszone. Pojawiają się doniesienia, że to decyzje "bardzo personalne", a chodzi głównie o potrzeby Archiego i jego rodziców. "The Sun" zauważa, że pierwsza niania miała pracować tylko i wyłącznie w nocy. Gdy to nie było już konieczne, straciła pracę.
Sprostać wymogom
Rodzina królewska chucha i dmucha na dzieci, a w szczególności na noworodki. Wiadomo już więc, że nową nianią Archiego jest Brytyjka. Nie będzie jednak mieszkać we Frogmore Cottage, ani też pracować w weekendy. Kobieta podpisała kilkustronicową umowę, w której zobowiązuje się do zachowania tajemnicy na temat życia książęcej pary. Ciekawe jest jednak to, jak zmieniło się podejście rodziny królewskiej do wychowywania malców. Dzieci Williama i Kate większość czasu spędzają z Marią Borallo, nianią ze słynnej placówki Norland. Meghan w przeważającej części sama zajmuje się Archiem.
Pracownicy się wykruszają
O zwolnieniach w Pałacu słyszymy ostatnio dość często. Kilka tygodni temu odeszła sekretarka książęcej pary - Samantha Cohen. Pracowała dla dworu ostatnie 17 lat! Po pół roku pracy dla Meghan odeszła także jej ochroniarz. Z pracą pożegnały się także asystentki księżnej: Amy Pickerall i Heather Wong. Więcej dowiecie się z naszego tekstu.
Telenowela royalsów
Wydaje się, że odejścia pracowników nie wróżą dobrej atmosfery w posiadłości Meghan i Harry'ego. Ciekawe, czy dowiemy się kiedyś więcej o nowej niani Archiego. Opiekunka dzieci Williama i Kate stała się dość rozpoznawalną kobietą w Wielkiej Brytanii, a i o jej przeszłości powstało sporo tekstów. To, że niania musi liczyć się z zainteresowaniem mediów to nic nietypowego. W pakiecie z zainteresowaniem ma też 70 tys. funtów rocznie wypłaty. Pytanie tylko, czy Meghan nie wykurzy jej do końca roku.