Oskarżył gwiazdy o milczenie w sprawie pedofilii. Oto ich odpowiedzi
Burza po "Nic się nie stało"
Film dokumentalny "Nic się nie stało" miał opowiadać o pedofilii w świecie celebrytów. Sylwester Latkowski opowiedział w nim o głośnej sprawie "Krystka" i 14-latki, która popełniła samobójstwo. Ale nie przedstawił żadnych dowodów, że znani i lubiani wiedzieli o wykorzystywaniu nieletnich dziewczyn w sopockiej Zatoce Sztuki.
W filmie pojawiło się co prawda kilka zdjęć z mediów społecznościowych, na których widać celebrytów bawiących się w sopockich klubach. Jednak konkretne oskarżenia i apele, by przerwać zmowę milczenia, Latkowski wystosował w debacie na żywo po emisji filmu w TVP1.
Twórca dokumentu w ostrych słowach zwrócił się publicznie do Borysa Szyca czy Jarosława Bieniuka, wdowca po Annie Przybylskiej. Stwierdził też, że jedna z gwiazd TVN-u korzysta z usług "warszawskiej agencji", która dostarcza mu młodych chłopców.
Niektóre gwiazdy wywołane do tablicy na antenie Jedynki szybko zareagowały na słowa Latkowskiego.