Nie będzie filmu o Annie Przybylskiej. Rodzina podjęła trudną decyzję
Fani Anny Przybylskiej czekali na film biograficzny o aktorce. Niestety, czeka ich ogromne rozczarowanie.
Jesienią tego roku minie 5. rocznica śmierci Anny Przybylskiej. Aktorka zmarła 5 października 2014 roku w swoim rodzinnym domu w gdyńskim Orłowie. Miała 35 lat. Żywiołowa, spontaniczna, zawsze uśmiechnięta i życzliwa. Uwielbiana przez widzów, otoczona wianuszkiem przyjaciół, z kochającym partnerem u boku. Matka trójki dzieci. Miała przed sobą całe życie. Niestety zmarła na raka trzustki. Zarówno bliscy, jak i fani, nie mogli uwierzyć w to, co się stało. Mimo że prognozy lekarzy były smutne i jednoznaczne, wszyscy wierzyli w cud.
ZOBACZ TAKŻE: Kajra: Mam nadzieję, że kobiety zazdroszczą mi Sławomira
Od śmierci Przybylskiej minie niedługo pięć lat. Co chwile jednak w prasie pojawiają się nowe rewelacje dotyczące życia aktorki, wspomnienia jej bliskich, archiwalne fotografie.
Wiadomości na jej temat niezmiennie budzą ogromne zainteresowanie. O Ani powstało już kilka książek, a do niedawna trwały też rozmowy na temat filmu i sztuki teatralnej. Niestety, z najnowszych informacji wynika, że nie zobaczymy filmu biograficznego o Annie Przybylskiej.
Jak podaje "Na żywo", Radosław Piwowarski, odkrywca talentu artystki i jej bliski przyjaciel napotkał niespodziewane problemy przy realizowaniu produkcji.
- Po pierwsze, rodzina Ani nie chciała kontaktować się z producentami bezpośrednio tylko przez kancelarię prawną - powiedział tygodnikowi.
- Teraz najważniejszy jest spokój córki i synów Ani. Tymczasem realizowanie zdjęć do biograficznej produkcji wprowadziłoby zamęt w ich życie. Dlatego rodzina zmarłej uważa, że będzie najlepiej, jeśli ten obraz nigdy nie powstanie - dodało źródło "Na żywo".
Nieoficjalnie mówi się, że produkcja filmu biograficznego została wstrzymana przez aferę wokół Jarosława Bieniuka.