Rodzinny sekret Bono poznał po latach. Ojciec wyznał to tuż przed śmiercią
"Prawda jest taka, że ze Scottem czuliśmy się jak bracia na długo zanim wiedzieliśmy, że nimi jesteśmy" - wyznał w rozmowie z irlandzkim dziennikiem Bono. Lider U2 opowiedział o rodzinnej tajemnicy, którą ojciec wyjawił mu niedługo przed śmiercią. Kuzyn artysty jest jednocześnie jego przyrodnim bratem.
Bono poznał rodzinny sekret swojego ojca niedługo przed jego śmiercią 
W listopadzie premierę będzie mieć autobiografia Bono, irlandzkiego muzyka i aktywisty. Na łamach książki zatytułowanej "Surrender. 40 piosenek, jedna opowieść" wokalista U2 wraca wspomnieniami do czasów dzieciństwa w Dublinie, bolesnej straty matki w wieku nastoletnim oraz początków muzycznej kariery.
62-letni artysta podzielił się jednak rodzinnymi tajemnicami także w ostatniej rozmowie z dziennikiem "Irish Times". Muzyk przyznał, że jego kuzyn jest jednocześnie jego przyrodnim bratem, owocem romansu ojca Bono z siostrą jego matki. Sekret, którego nigdy nie poznała jego matka (Iris Hewson zmarła jesienią 1974 roku, Bono miał wtedy 14 lat), ojciec artysty wyznał niedługo przed swoją śmiercią, na początku lat dwutysięcznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdy piszą książki. I to na potęgę
Najprawdopodobniej wtedy, jak przypuszcza irlandzki dziennik, chorujący na raka Bob Hewson podzielił się z dorosłym już wtedy synem swoją tajemnicą. Jak przyznaje jednak Bono, od zawsze czuł ze swoim kuzynem, Scottem Rankinem, niezwykłą więź.
"Prawda jest taka, że ze Scottem czuliśmy się jak bracia na długo zanim wiedzieliśmy, że nimi jesteśmy. Kocham Scotta i jego matkę, Barbarę" - powiedział Bono na łamach "Irish Times". Przyznał jednocześnie, że domyślał się, że coś jest nie tak i na swój sposób odgrywał się na ojcu.
"Musiałem wiedzieć, że coś jest nie tak i musiałem obarczać mojego ojca odpowiedzialnością za rodzaj unieszczęśliwienia mojej matki" - stwierdził.
Bono podkreślił, że strata ukochanej matki w tak młodym wieku odcisnęła piętno na jego późniejszym życiu. Dziś jednak potrafi mówić o tym jako o wielkim darze.
"Przynajmniej była tym dla mnie [darem - przyp. red.], ponieważ rana, która została otwarta odejściem mojej matki, szybko stała się pustką, którą wypełniłem muzyką" - dodał.
