Open'er kontra Pol'And'Rock. Na który festiwal warto się wybrać?

Do wczesnych godzin porannych w niedzielę trwa Open'er Festival. Czy warto tam jeszcze jechać? A może lepiej poczekać na Pol'And'Rock w Kostrzynie nad Odrą. Porównujemy dwa najważniejsze letnie festiwale muzyczne w Polsce.

Jerzy Owsiak: mózg i serce festiwalu Pol'And'Rock w Kostrzynie
Źródło zdjęć: © East News

Festiwale muzyczne urosły do głównej atrakcji wakacji, niczym obowiązkowy wyjazd do Chorwacji. Oczywiście głównie dla ludzi młodych. To oni uwielbiają letnie festiwale i mają z czego wybierać. Dla nas – starszych – słowo festiwal może się kojarzyć z Opolem, Kołobrzegiem czy Zieloną Górą (festiwal piosenki radzieckiej) – grzecznym siedzeniem w amfiteatrze i kiwaniem się w takt piosenek Połomskiego.

Ale od tego zamierzchłego czasu słowo festiwal zmieniło znaczenie: to teraz wielkie, kilkudniowe zjazdy młodzieży, która przez kilka dni mieszka na polu namiotowym, pije rozwodnione piwo i słucha swoich idoli na kilku scenach i w gigantycznych namiotach.

Można zapytać, co takiego atrakcyjnego jest w staniu w tłumie kilkudziesięciu tysięcy ludzi w pełnym słońcu (lub ulewnym deszczu), czekaniu w kolejkach do zapełniających się powoli toi-tojów i płaceniu wygórowanych cen za wodę, piwo i belgijskie frytki z food trucka.

A jednak dziesiątki, setki tysięcy młodych ludzi najeżdżają na pola pod Gdynią czy w Kostrzynie, by spędzić kilka dni na nowoczesnym festiwalu.

Co ich przyciąga?

Porównajmy dwa najbardziej znane festiwale muzyczne: Open'er w Gdyni z Pol’And’Rock (dawniej Woodstock)
w Kostrzynie nad Odrą.

Obraz
© East News/ Dave Gahan z Depeche Mode na Openerze

Korpofestiwale

Oczywiście festiwal w Kostrzynie ma jedną podstawową i wyraźną przewagę nad Open'erem i wszystkimi innymi festiwalami (Off, Tauron Nowa Muzyka, Sunrise). Jest mianowicie darmowy. To jest nie do przecenienia. Biorąc pod uwagę, że bilet na jeden dzień Open'era to 290 zł, a karnet na cały festiwal to 640 zł (z polem namiotowym nawet 740 zł), robi to podstawową różnicę dla kieszeni i stanu umysłu młodej osoby.

Dostać trzy dni zabawy za darmo – to jeden z lepszych prezentów, jaki można dać młodemu, ścibiącemu każdy grosz człowiekowi. Nic dziwnego, że tereny festiwalowe w Kostrzynie zamieniają się w gigantyczne morze namiotów, które właściwie podchodzą pod samą scenę. Biorąc pod uwagę, że scena na Pol’and’Rock umiejscowiona jest w dolinie, a namioty porozstawiane są na okolicznych wzgórzach, można mieć piękny widok na scenę właściwie z namiotu, jeśli jest strategicznie rozstawiony.

Dla młodych ludzi, którzy nie mają bogatych rodziców, nie byli w stanie oszczędzić dużej sumy przez rok albo nie zarabiają jeszcze na siebie, Kostrzyn za friko jest lepszą opcją niż Open'er, który z tej perspektywy jawi się jak jakiś korpo-festiwal, nastawiony na wyciśnięcie ostatniej złotówki z kieszeni zagubionego i podpitego małolata. Jedzenie jest tu niemiłosiernie drogie, a poza tym firmy mają w Gdyni swoje stoiska, namioty i hostessy przechadzające się po festiwalowym polu. Można więc trafić na stoisko popularnej whisky, gdzie gra DJ, a drinka poda ci piękna barmanka, ale zapłacisz za to odpowiednio wysoką cenę.

Oczywiście, Pol'And'Rock też nie mógł wzgardzić sponsorską ofertą korporacji: w końcu dlatego, jest darmowy, że płacą na festiwal swoją lwią część browary, bank czy światowa korporacja wytwarzająca popularny napój gazowany. Ale na pewno jest o wiele mniej kapitalistyczny niż Open'er.

Obraz
© East News/ Wspólny prysznic na festiwalu w Kostrzynie

Nocny Kochanek jako headliner?

Muzycznie – co kto lubi. Open'er ma bogatszą ofertę aktualnych megagwiazd, które koncertują za duże stawki. To teraz Kylie Minogue, a w zeszłych latach m.in. Radiohead, Foo Fighters, Depeche Mode, Arctic Monkeys, Red Hot Chili Peppers czy Bruno Mars. Open'er stał się wielowątkowy i wielogatunkowy: poza wcześniejszym rockiem gitarowym, dużo tu teraz hip hopu, muzyki elektronicznej, techno i popu (np. Pharrell Williams, Dua Lipa).

Pol’and’Rock – jako festiwal darmowy – nie może pozwolić sobie na takie gwiazdy i takie nazwiska. Mniejszy nacisk jest tu na gwiazdy zagraniczne, jeśli w ogóle za taką można uznać Skunk Anansie czy zespół Lordi, niespodziewaną fińską gwiazdę Eurowizji z 2002 roku. W Kostrzynie gwiazdami są zespoły polskie: Kult, Lao Che, Nocny Kochanek, Acid Drinkers czy Krzysztof Zalewski. Pol’And’Rock daje także szansę występu zespołom metalowym, punkowym czy reggae, które są praktycznie nieznane w polskich mediach i grają w domach kultury i piwnicach w mniejszych polskich miejscowościach.

Ogólnie można odnieść wrażenie, że Open'er jest bardziej festiwalem wielkomiejskim, dla bardziej zamożnej, snobistycznej młodzieży z dużym kieszonkowym; a Kostrzyn dla tych wszystkich niezrozumiałych i wytykanych palcami lokalnych punków i ”metalowców” z małych miejscowości PiS-owskiej prowincji.

Kostrzyn w dużej mierze kontynuuje tradycje zbuntowanego Jarocina z lat 80., który to festiwal mocno tkwi w świadomości Jurka Owsiaka. Natomiast Open'er chciałby raczej być polskim Roskilde czy Glastonbury. Co nie jest zresztą żadnym zarzutem.

Obraz
© East News/ Młodzież na Openerze

Żarełko też za friko?

Co do rzeczy za friko: jeszcze niedawno w tzw. wiosce Kriszny na Woodstocku w Kostrzynie można było dostać darmową michę wegańskiego jedzenia. Przygotowywały je w pocie czoła odziane w pomarańczowe szaty kobiety - wyznawczynie (swoją drogą nie widziałem tam mężczyzny uwijającego się w kuchni). Teraz te posiłki kosztują około 7 zł.

W każdym razie na Pol’And’Rock działa cała wioska Kriszyny, która co rano urządza jakąś szaloną paradę z mantrowaniem wokół posągu. Z drugiej strony zobaczycie w Kostrzynie księży nawracających i spowiadających zagubioną młodzież w namiocie poświęconym Jezusowi.

Owsiak daje bowiem młodym ludziom przestrzeń do poszukiwań, zadawania pytań, odkrywania siebie. Większość młodych ludzi przyjedzie do Kostrzyna i wyjedzie z niego z miłością do Metalliki i Acid Drinkers, ale może niektórzy po drodze odkryją jeszcze coś dla siebie. W wielkim namiocie ASP (Akademii Sztuk Przepięknych) Owsiak daje młodzieży szansę na spotkanie z Anją Rubik (edukacja seksualna), sędzią Igorem Tuleyą (praworządność), Mariuszem Szczygłem (sztuka pisana reportaży) czy reżyserem ”Kleru” Wojtkiem Smarzowskim. Owsiak nalega, żeby Kostrzyn był nie tylko festiwalem muzyki, ale też idei: chce uczyć młodych, cynicznych, zniechęconych polityką ludzi samodzielnego myślenia oraz wiary w społeczeństwo obywatelskie.

W ogóle duch Owsiaka – jego wiara w pozytywną przemianę społeczeństwa za pomocą choćby dobroczynności – przenika ten festiwal. Owsiak jest wszędzie, jeździ po terenie festiwalu, zapowiada zespoły zachrypniętym głosem. W dużej mierze to jego festiwal, bo jego wizja powołuje go do życia, co oczywiście przypłaca nie tylko zdarciem głosu, ale też nerwicą – to on musi walczyć z brakiem pociągów PKP, odmową pomocy ze strony polskiej straży pożarnej czy atakami, że festiwal rzekomo jest siedliskiem narkomanii i szerzenia liberalnego światopoglądu.

W tym sensie Open'er jest festiwalem o wiele mniej zaangażowanym. Tu jednak stawia się głównie na dobrą zabawę (co wcale nie jest zarzutem, młodzież musi mieć gdzie się ”wyszumieć”). Są na Open'erze stoiska NGO-sów, są teatry i spotkanie np. z Tomaszem Sekielskim czy Aleksandrą Dulkiewicz. Ale tu idzie się raczej na Kings of Leon niż Igora Tuleyę. Młodzież z dużych ośrodków ma jednak większą możliwość na posłuchanie Olgi Tokarczuk czy Mariusza Szczygła w czasie spotkania autorskiego w dużej księgarni w galerii handlowej. Dla młodzieży z małych ośrodków namiot ASP może być jedyną szansą w roku na spotkanie nazwisk z pierwszych stron gazet.

Obraz
© Getty Images/ Kylie Minogue w Glastonbury

Do the Locomotion

Paradoksalnie, Kylie Minogue, śpiewająca ”I Should Be So Lucky” na scenie w Gdyni (w nocy z piątku na sobotę, 15 minut po północy), może być muzycznym i rozrywkowym wydarzeniem roku. Ciężko sobie wyobrazić bardziej idealny show tego lata: będzie profesjonalnie, światowo i bardzo wesoło.

Ale jeśli brakuje wam słów prof. Ewy Łętowskiej, Szymona Hołowni i ojca Ludwika Wiśniewskiego, trzeba będzie wybrać się do Kostrzyna. Mimo, że dojazd może być utrudniony. Z wiadomych względów.

Podsumowanie:

Muzyka: Open'er 1 - Pol'And'Rock 0

Wydatki na bilety/pole namiotowe: Open'er 0 - Pol'And'Rock 1

Polityka, sprawy społeczne: Open'er 0 - Pol'And Rock 1

Atmosfera: Open'er 1 - Pol'And'Rock 1

Moda, fantazja festiwalowiczów: Open'er 1 - Pol'And'Rock 1

Brak księży i Jezusa na festiwalu: Open'er 1 - Pol'And'Rock 0

Kolejki po piwo, jedzenie:: Open'er 0 - Pol'And'Rock 0

Wynik: Open'er 4 - Pol'And'Rock - 4. REMIS.

Wybrane dla Ciebie

Marianna Schreiber masakruje Roberta Pasuta. "Degenerat"
Marianna Schreiber masakruje Roberta Pasuta. "Degenerat"
Klaudia Halejcio parodiuje "Pamiętniki z wakacji". Wyszło zabawnie?
Klaudia Halejcio parodiuje "Pamiętniki z wakacji". Wyszło zabawnie?
Doda i Smolasty w nowym teledysku. Wokalistka zaszalała z fryzurą
Doda i Smolasty w nowym teledysku. Wokalistka zaszalała z fryzurą
Marta z "Rolnik szuka żony" na komunii córki. Pokazała ojca Stefanii
Marta z "Rolnik szuka żony" na komunii córki. Pokazała ojca Stefanii
Złote krany i marmury. Tak wygląda sopockie mieszkanie Kasi Tusk
Złote krany i marmury. Tak wygląda sopockie mieszkanie Kasi Tusk
Wojciech Modest Amaro nazwisko zawdzięcza byłej żonie. Rzadko o niej mówi
Wojciech Modest Amaro nazwisko zawdzięcza byłej żonie. Rzadko o niej mówi
61-letnia Demi Moore jak wino. Zrobiła furorę w fikuśnej kreacji w Cannes
61-letnia Demi Moore jak wino. Zrobiła furorę w fikuśnej kreacji w Cannes
Alicja Majewska zaskoczyła metamorfozą. Tak wygląda bez burzy loków na głowie
Alicja Majewska zaskoczyła metamorfozą. Tak wygląda bez burzy loków na głowie
Była gwiazdą TVP. Jak dziś wygląda Jolanta Fajkowska?
Była gwiazdą TVP. Jak dziś wygląda Jolanta Fajkowska?
Małgorzata Borysewicz pochwaliła się metamorfozą. Internauta posądził ją o oszustwo
Małgorzata Borysewicz pochwaliła się metamorfozą. Internauta posądził ją o oszustwo
Enya była ikoną lat 80. i 90. Zniknęła z mediów. Jak dziś wygląda?
Enya była ikoną lat 80. i 90. Zniknęła z mediów. Jak dziś wygląda?
Marcelina Zawadzka pozuje w bikini. Imponująca forma gwiazdy
Marcelina Zawadzka pozuje w bikini. Imponująca forma gwiazdy