Pałac kontra ojciec księżnej Meghan. Punktem zapalnym był list
Meghan napisała tacie list, a ten pokazał go mediom. Prywatna wiadomość teraz pokazywana jest internautom na całym świecie. Wygląda na to, że Thomas Markle poniesie tego konsekwencje.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
5-stronicowa korespondencja trafiła do powszechnego obiegu za sprawą ojca Meghan. Pałac Kensington wstrzymał się od komentowania tej sprawy. Jednak jak donoszą brytyjskie tabloidy, współpracownicy księżnej rozważają opcję, by wyjść na drogę sądową.
Oficjalnie nie podjęto jeszcze decyzji co do działań prawnych. Jednak według prawa brytyjskiego, księżna, będąc autorką odręcznie napisanego listu, ma pełne prawa autorskie i to ona decyduje o tym czy i gdzie list się ukaże. ("World Exclusive” był pierwszym, który opublikował korespondencję).
Dlaczego Meghan sama nie zareagowała na tę sytuację i nie wydała oficjalnego oświadczenia? Być może boi się, że sprowokowany ojciec pokaże mediom znacznie więcej.
Jak informuje brytyjska prasa, księżna od jakiegoś czasu próbowała dogadać się z ojcem. Wszystko po to, by zaniechał udzielania wywiadów o jej życiu prywatnym i przeszłości. "Proszę przestań mnie oskarżać za pośrednictwem mediów, tak żebyśmy mogli naprawić naszą relację” - można było przeczytać w tym ostatnim liście.
Prośby jednak - jak już wiemy - nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Thomas Markle pokazał list jednej z gazet, gdzie opublikowano jego emocjonalne fragmenty. Kolejny raz sam zastawił na siebie pułapkę. Bo dziennikarze skupili się na tych urywkach, które stawiają go w złym świetle. Amerykanin ma więc dziś żal, że list pogrążył go wizerunkowo. Czy ta sytuacja da ojcu Meghan do myślenia? A może czeka nas kolejny wywiad Thomasa?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.