Pamela Anderson ujawnia szczegóły ślubu. Zakochała się podczas lockdownu
Choć poprzednie małżeństwo Pameli Anderson trwało zaledwie 12 dni, to gwiazdka nie zraziła się do tej instytucji. Nagle, zupełnie niespodziewanie powiedziała "tak". Zdecydowała się ujawnić szczegóły.
Pamela Anderson po raz kolejny stanęła na ślubnym kobiercu. Była aktorka i modelka związała się z Danem Hayhurstem. Skromna ceremonia odbyła się w wigilię Bożego Narodzenia w jej domu w Vancouver. Bez rodziny, druhen i tłumu gości. Tylko z lokalnym pastorem i jednym świadkiem. Pamela zakochała się w swoim prywatnym ochroniarzu, który pracował dla niej od dwóch lat. Ale dopiero pandemia koronawirusa i częste przebywanie w zamknięciu zbliżyło ich do siebie.
Ślub odbył się w tajemnicy i dopiero teraz, gdy minął już ponad miesiąc od ceremonii, Pamela zdecydowała się ujawnić szczegóły. W rozmowie z "Daily Mail" zdradziła, co dokładnie działo się ostatnio w jej życiu.
Zobacz: Pandemia zrobiła swoje. Rozstali się w 2020
Anderson długo czekała z przekazaniem radosnej nowiny, że wzięła ślub, więc można byłoby pomyśleć, że tym razem nie będzie się już tak ochoczo dzielić swoim życiem prywatnym. A jednak. Modelka podzieliła się szczegółami dotyczącymi ślubu - wyjawiła "Daily Mail" wszystkie możliwe detale począwszy od smaki i koloru tortu po rodzaj kwiatów w ślubnym bukiecie, skończywszy na marce gorsetu, jaki miała na sobie podczas ceremonii.
- Jestem dokładnie w tym miejscu, gdzie powinnam być w życiu: w ramionach człowieka, który naprawdę mnie kocha - skomentowała zakochana po uszy Pamela.
Ślub miał miejsce w rodzinnych stronach Pameli, w Ladysmith. Modelka i jej nowy wybranek dostali błogosławieństwo od rdzennych mieszkańców tych ziem. Odbyła się też tradycyjna ceremonia oczyszczania gałązkami cedru.
Pamela wyznała, że na tę wyjątkową okazję wybrała sukienkę vintage, do której dobrała... kalosze. I nic dziwnego, bo posiadłość otaczało błoto, a Pamela chciała, żeby wszystko odbyło się najnaturalniej jak to tylko możliwe.
Gwiazda ze względu na pandemię miała bardzo skromny ślub. Nie było druhen, tłumu gości. Rodzice obu stron wcześniej dali im błogosławieństwo.
Pamela jest jedną z nielicznych gwiazd, które odpowiedzialnie podeszły do sytuacji. Choć celebryci jeżdżą już po świecie i dzielą się fotkami z wakacji, ona zdecydowała się poczekać z podróżą poślubną. A zdecydowanie byłoby ją stać na wakacje na Zanzibarze.
- Dla nas każdy dzień jest teraz jak miesiąc miodowy - przyznała w rozmowie z "Daily Mail". Natomiast o krótkim stażu jej związku mówi:
- Spędziliśmy razem ten jeden rok, a ja czuję, jakby to było co najmniej siedem.
Ciekawi, czy to małżeństwo przetrwa dłużej niż 12 dni? Oby!