Paweł Kukiz skomentował wyrok Beaty Kozidrak. Nie szczędził ostrych słów
Wyrok, jaki zasądzono Beacie Kozidrak za jazdę pod wpływem alkoholu, wywołał dyskusję w mediach i lawinę komentarzy. Wielu było zdziwionych finałem sprawy i argumentacją decyzji sądu. Swoje zdanie wyraził też Paweł Kukiz i nie szczędził mocnych słów.
Beata Kozidrak odpowiedziała przed sądem za jazdę pod wpływem alkoholu. Wieczorem 1 września ub.r. została zatrzymana na jednej z warszawskich ulic po tym, jak inni uczestnicy ruchu zawiadomili policję o jej jeździe zygzakiem. Okazało się, że miała dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Początkowo sąd skazał gwiazdę na pięć lat zakazu prowadzenia pojazdów, sześć miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonania 20 godzin miesięcznie prac społecznych oraz zobowiązał piosenkarkę do zapłaty 10 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Kozidrak po feralnym incydencie przyznała się do winy i publicznie przeprosiła za lekkomyślne zachowanie. Mimo to odwołała się od wyroku twierdząc, że jest zbyt surowy. Ponowny wyrok wydano 4 maja. Sąd tym razem zdecydował, że piosenkarka ma zapłacić 50 tys. zł grzywny i 20 tys. zł na rzecz FPP. Dodatkowo otrzymała 5-letni zakaz prowadzenia pojazdów. Choć decyzja sądu wydaje się surowsza niż poprzednim razem, opinię publiczną zdziwiła argumentacja sędzi. Uznała bowiem, że okolicznością łagodzącą w przypadku Kozidrak jest jej dorobek artystyczny, w związku z czym nie uwzględniono już kary ograniczenia wolności.
Zobacz wideo: Co dalej z filmem o Beacie Kozidrak? Reżyser Piotr Domalewski komentuje
W mediach ruszyła prawdziwa lawina komentarzy, w większości wzburzonych. Głos w sprawie zabrała także Paweł Kukiz. Polityk, a niegdyś muzyk, również nie krył oburzenia decyzją sądu. Nie jest tajemnicą, że od lat zabiega o reformę sądownictwa, która, jego zdaniem, nadal nie jest wystarczająca. Sprawa Beaty Kozidrak była dla Kukiza najlepszym tego przykładem. Polityk nie przebierał w słowach, komentując sytuację w "Gościu Wydarzeń".
- Reforma sądów, która poszła w takim kierunku, że jakaś sędzina w uzasadnieniu wyroku w sprawie pani Beaty Kozidrak twierdzi, że okolicznością łagodzącą jest jej dorobek artystyczny i to jest kpina. Nie jestem okrutny wobec Beaty Kozidrak. Jeżeli ktoś ma problem, to stara się coś z tym fantem zrobić - powiedział w studio.
Zaznaczył jeszcze wyraźnie, że nie jest jego celem uderzyć w Kozidrak, ale w sądownictwo, a także w izbę dyscyplinarną, która jak stwierdził, również nie spełnia swojego zadania.
- Gdyby Izba Dyscyplinarna działała, to sędzia, która w uzasadnieniu wyroku twierdzi, że pijak za kierownicą ma dorobek artystyczny i to jest okoliczność łagodząca byłaby zdyscyplinowana – podsumował.