Piotr Kraśko przeprasza za złamanie rządowych ustaleń
Koronawirus zbiera coraz większe żniwo, co popycha rządzących do wprowadzania nowych obostrzeń. Nie wszystkie idzie spamiętać, czego dowodem jest zachowanie Piotra Kraśko.
Zakaz wychodzenia z domu bez wyraźnej potrzeby, zamknięte placówki edukacyjne, częste mycie rąk, noszenie maseczek i odsuwanie się od ludzi na minimum dwa metry. To tylko część nakazów nałożonych na obywateli nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. To efekt koronawirusa, którym zarażonych jest już blisko milion osób.
Ostatnio polski rząd wprowadził nowe obostrzenia. Jednym z nich były tzw. godziny dla seniorów. Między 10 a 12 zakupy w sklepach i aptekach mogą robić tylko osoby, które skończyły 65 lat. Ma to zmniejszyć możliwość zarażenia się w grupie objętej największym ryzykiem przez młodych, którzy mogą przechodzić chorobę bezobjawowo.
Paparazzi przyłapali Piotra Kraśko na łamaniu tej zasady. Dziennikarz po wyjściu ze studia Dzień Dobry TVN udał się prosto do piekarni, gdzie kupił pieczywo. Zegar wskazywał godzinę 11:50.
Gwiazdor nawet nie próbował się wybielać.
- Po wyjściu z Dzień dobry TVN faktycznie nie spojrzałem na zegarek i z przyzwyczajenia udałem się do piekarni. Byłem przekonany, że już jest po 12:00. Później się zorientowałem, że jednak brakowało kilku minut. Był to pierwszy dzień zakazu, zagapiłem się i przepraszam. Na szczęście w piekarni nikogo oprócz mnie nie było. Oczywiście uważam, że wprowadzone zakazy są jak najbardziej słuszne i teraz będę wyjątkowo na nie zwracał uwagę - powiedział w rozmowie z tabloidem.
Żeby wszyscy mieli takie podejście jak Piotr.