Piotr Krysiak odpowiada Emilowi Stępniowi. "Oszukałeś mnie i okradłeś"
Konflikt między Piotrem Krysiakiem a Emilem Stępniem może niebawem wejść na nowy poziom. Dziennikarz odpowiedział właśnie na krytyczne słowa na jego temat.
O "Dziewczynach z Dubaju", które miały premierę kinową 26 listopada, w ostatnich miesiącach mówiło się głównie z powodu licznych afer. Chodzi m.in. o to, że Doda i Emil Stępień, producenci filmu, postanowili się rozwieść i publicznie prali brudy.
Z kolei Piotr Krysiak, czyli autor pierwowzoru książkowego, miał zastrzeżenia co do tego, jak wygląda scenariusz filmu. Wypowiedział umowę licencyjną, z której Stępień miał się nie wywiązać i ujawniał kolejne skandale związane z filmem.
Zobacz: Esmeralda Godlewska ujawnia, które celebrytki są według niej "dziewczynami z Dubaju"!
Stępień nie był dłużny na oskarżenia Krysiaka. Jak nie mówił, że książka dziennikarza nie nadawała się do zekranizowania, to w rozmowie z Plotkiem stwierdzał, że "nie wie, czy to mężczyzna, czy chłopiec". Jego zdaniem Krysiak ma mu za złe, że nie jest jedną z twarzy filmu.
Krysiak nie czekał zbyt długo z odpowiedzią, którą nadesłał Plotkowi. Nie zabrakło mocnych słów. "Drogi Emilu, schlebiasz mi tym chłopcem, choć pesel niestety mówi co innego. Pewnie cię nie zaskoczę, bo doskonale wiesz, że nie chcę, nie chciałem i nigdy nie będę chciał być twarzą żadnego twojego filmu, za to otwarcie mówię, mówiłem i będę mówił, jak mnie oszukałeś i okradłeś" – napisał.
Co więcej, Krysiak zachęcił Stępnia, by ujawnił umowę licencyjną. Zdradził przy okazji, że już niedługo spotkają się w sądzie.
"Zamiast tyle mówić, ujawnij, proszę, umowę licencyjną, którą podpisaliśmy, a wtedy wszyscy będą mieli czarno na białym, kto i czego nie dotrzymał. Masz na to moją zgodę! Proszę, żebyś ty ją ujawnił, bo to twoi prawnicy zapisali w niej, że strony nie mogą ujawniać jej treści. Żaden z nas nie będzie już musiał niczego tłumaczyć. I na koniec, używając twojej nomenklatury Emilu, bardzo chętnie się z tobą 'zderzę' już wkrótce w sądzie" – zakończył.