Plany księcia Karola mają zdradzać datę porodu Meghan. Tabloidy mają kolejną teorię
Narodziny dziecka Meghan Markle i księcia Harry'ego zbliżają się wielkimi krokami. Media ścigają się w tym, by podać jak najdokładniejszą datę. Jeden z brytyjskich tabloidów podaje nawet, że zdradzają ją najbliższe plany księcia Karola.
Fani rodziny królewskiej z niecierpliwością oczekują narodzin kolejnego "royal baby", pierwszej pociechy Meghan Markle i księcia Harry'ego. Na ten temat wiadomo jednak niewiele, poza przybliżoną datą, którą miała podać księżna podczas jednego ze spotkań z Brytyjczykami. Poród planowany jest na późny kwiecień lub wczesny maj. Pozostałe szczegóły para książęca postanowiła pozostawić dla siebie. Konsekwentnie chroni swoją prywatność i nie reaguje na wypływające plotki na temat płci czy imienia dziecka.
Miłośnicy mogli poczuć się dodatkowo zawiedzeni, gdy dowiedzieli się, że w związku z przyjściem na świat pierwszego dziecka, Meghan chce zrobić praktycznie wszystko odwrotnie niż Kate. Wielu liczyło na to, że kilka godzin po porodzie Meghan stanie na schodach szpitala z nowo narodzonym dzieckiem i pokaże je tłumom. Ale nic z tego. Nawet Pałac nie poda informacji o nowym "royal baby" wcześniej, niż życzy sobie tego para książęca.
O przyjściu na świat ich dziecka dowiemy się więc nieco później: - Książę i księżna z radością podzielą się nowiną ze wszystkimi po tym, jak będą mieli okazję świętować prywatnie jako rodzina - napisano w oficjalnym oświadczeniu.
Zobacz także: Książę Karol uwielbia Meghan. Udowodnił to jeszcze przed ślubem
I im bliżej narodzin "royal baby" i towarzyszy im coraz większa aura tajemnicy, tym większa gorączka rośnie wśród fanów i mediów. Członkowie rodziny królewskiej, a także wszystkie osoby z jej otoczenia niewątpliwie muszą raczej mieć się na baczności, by uszanować wolę przyszłych rodziców i nie wyjawić zbyt wiele. Czasami wystarczy jednak nieopatrznie wypowiedziane zdanie lub gest, albo zdradzenie najbliższych planów, by bystrzy reporterzy zaczęli tworzyć prawdopodobne scenariusze.
Brytyjska prasa donosi, że jest duże prawdopodobieństwo, że to książę Karol, a raczej jego kalendarz, zdradza rzeczywistą datę narodzin wnuka. Jak podaje "Daily Mail", książę wraz z żoną Camillą wybiera się w kilkudniową podróż do Niemiec, która ma trwać od 7 do 10 maja. Brytyjska prasa podkreśla, ze bardzo mało prawdopodobnym jest, by para książęca wyleciała w dyplomatyczną podróż, zanim powita na świecie wnuka.
Zwłaszcza że książę Karol uchodzi za wyjątkowo oddanego wnukom dziadka i niewątpliwie nie będzie chciał przegapić momentu, w którym jego młodszy syn i synowa, z którą ma świetny kontakt, po raz pierwszy zostaną rodzicami.
"Daily Mail" wysunęło więc wniosek, że wszystkie plany na dworze zostały podporządkowane pod narodziny dziecka Meghan i Harry'ego. Oznacza to, że "baby Sussex" miałoby pojawić się na świecie 6 maja.
Jak w przypadku poprzednich plotek, informacja ta nie jest jeszcze potwierdzona. Obserwatorzy rodziny królewskiej wskazują, że księżna urodzi znacznie wcześniej, jeszcze w kwietniu. Znajdują się także zwolennicy teorii, którzy twierdzą, że dziecko już jest na świecie, ale informacja ta jest jeszcze utrzymywana przez brytyjski dwór w tajemnicy. Te plotki ukrócił studzące emocje fanów były pomocnik królowej.
Jedno jest pewne: narodziny "baby Sussex" będą jednym z najważniejszych i najszerzej komentowanych wydarzeń na brytyjskim dworze w tym roku.