Pogrzeb księcia Filipa bez prawnuków. Powód tej decyzji jest banalny
Na uroczystościach pogrzebowych księcia Filipa, choć prywatnych, będą obowiązywały ścisłe zasady. Wśród żałobników zabraknie np. prawnuków zmarłego małżonka królowej Elżbiety II. Nie jest to jednak ani kaprys monarchini, ani kwestie bezpieczeństwa związane z pandemią. Poznajcie powody tej decyzji.
Pogrzeb księcia Filipa zbliża się wielkimi krokami. Wszystko musi zostać jednak przygotowywane zgodnie z protokołem. Do dnia ceremonii, która zaplanowana jest na sobotę 17 kwietnia, rodzina królewska i Wielka Brytania są w okresie 8-dniowej żałoby. Oznacza to m.in., że członkowie rodziny królewskiej nie pełnią swoich oficjalnych obowiązków. Wiadomo też, że mąż królowej Elżbiety II nie życzył sobie pogrzebu państwowego, dlatego ceremonia będzie skromna i wyłącznie w gronie rodziny.
Jak poinformował Pałac Buckingham, z powodu pandemii koronawirusa w uroczystościach może wziął udział jedynie 30 osób. Pełna lista żałobników zostanie ogłoszona dopiero 15 kwietnia. Jednak już teraz pewnym jest, że spora część najbliższych nie zostanie zaproszona. Wśród tych, którzy nie będą mieli wstępu na pogrzeb, jest dziesięcioro prawnuków księcia Filipa. Powód tej decyzji jest banalny.
- Rodzina królewska jest wierna tradycji i nawet, jeśli nie byłoby restrykcji epidemicznych, małe dzieci nie wzięłyby udziału w pogrzebie. Królowa pozwala dzieciom tylko na uczestnictwo w bożonarodzeniowym obiedzie - wyjaśniła w rozmowie z "The Daily Telegraph" Ingrid Seward, ekspertka ds. brytyjskiej rodziny królewskiej.