Pol'and'Rock 2019. Katarzyna Nosowska: "Nienawidziłam siebie całe życie"
Kasia Nosowska, liderka zespołu Hey, była gościem festiwalu Pol'and'Rock. Mówiła o nienawiści do siebie samej i o polskiej polityce: "Ugotowałabym strawę dla chuligana z Białegostoku i pogadała z nim".
Nosowską oglądały tłumy w namiocie ASP i poza nim, z telebimów. Wokalistka była bardzo szczera w swoich wyznaniach.
– Mam 48 lat i nigdy nie byłam dla siebie dobra. Omijałam lustro. Zawsze mówiłam do siebie: ale ty jesteś gruba, jak świnia, ale ty jesteś beznadzieja, znowu coś spierdoliłaś! Wszystko we mnie zgaszono w dzieciństwie. Teraz postanowiłam sama sobie dać trochę miłości - usłyszeliśmy.
ZOBACZ TEŻ: Owsiak: "Rock and roll to sposób na życie. Jestem w nim utopiony"
Mówiła, że najwięcej nauczyła się na temat życia w najgorszych jego momentach.
– Życie wyzute z trudności byłoby jałowe – stwierdziła Nosowska. – Słodka ptasia pianka, kiedy jest tak miło, to jest tylko piękny oddech. Ale naprawdę to momenty ciężkie, straty, nas hartują i są najcenniejsze.
Bardzo skromnie tłumaczyła napisanie książki "A ja żem jej powiedziała…"
– To nie jest wielka literatura. Ja jestem zwykłą babą. Nie bywam w mieście, nie wiem, co jest w Warszawie modne. Więc postanowiłam z mojej kanapy napisać opowieść o życiu. Taka ciepła lektura. Moja ciotka przeczytała i moja matka przeczytała.
Wreszcie pytana o poglądy polityczne, czy raczej niechęć do ich otwartego wyrażania, Nosowska powiedziała, że nie patrzy na to przez pryzmat codziennej walki dwóch obozów. Widzi to głębiej:
– Moje poglądy są ezoteryczne. Nasza polityka to jest obłęd. Zastanawiam się, co by było, jakby tak usiąść razem z kimś z Białegostoku, z tego tłumu chuliganów, i ugotować mu strawę, i z nim po prostu pogadać? Nasze czasy są brutalne, potrzeba nam więcej delikatności.
O polityce było też sporo podczas rozmowy z Igorem Tuleyą. Z naszej relacji dowiecie się, co powiedział.