Ten wątek wzbudził najwięcej emocji. Harry wykluczył dwie osoby
Wywiad Meghan Markle i Harry’ego udzielony Oprah Winfrey to bez wątpienia największe wydarzenie związane z brytyjską rodziną królewską od bardzo długiego czasu. Była księżna Sussex opowiedziała m.in. o tym, że jej syn padł ofiarą rasistowskiego zachowania. Z czyjej strony?
Na tę rozmowę czekał cały świat. Gdy tylko poinformowano, że Meghan Markle i Harry zostali zaproszeni przez Oprah Winfrey do jej programu, to wielu fanów było bardzo ciekawych, co powie słynna para o życiu na królewskim dworze. Jeśli ktoś obawiał się, że wywiad może być typową PR-ową pogawędką, to szybko okazało się, że jest wręcz inaczej. Poruszono temat rasizmu, samotności i myśli samobójczych. Susseksowie postanowili powiedzieć wszystko. Lub prawie wszystko.
Po emisji wywiadu bardzo dużo mówiło się o rzekomym rasizmie, którego miała doznać Meghan. Ujawniła, że Harry miał rozmawiać z członkami rodziny królewskiej w sprawie karnacji ich dziecka, gdy była w ciąży. Choć małżonkowie nie chcieli powiedzieć, kto miał pytać księcia o kolor skóry Archiego, to Oprah Winfrey zaprzeczyła pierwszym doniesieniem, że byli to królowa Elżbieta II i jej mąż, książę Filip. Akurat o królowej Meghan wypowiadała się w samych superlatywach.
Księżna Kate świadkiem w sądzie w sprawie księżnej Meghan?
– Nie podzielił się ze mną tożsamością, ale chciał mnie upewnić, że gdyby mógł to zrobić, to żebym wiedziała, że ani jego babcia, ani dziadek nie byli częścią tych rozmów. Nie powiedział mi, kto uczestniczył w tych rozmowach. Próbowałam uzyskać tę odpowiedź przed kamerą i poza nią – mówiła Oprah w porannym programie śniadaniowym.
Meghan dodała także w trakcie rozmowy z Oprah, że z racji obaw o kolor skóry jej syn został pozbawiony tytułów książęcych i ochrony, gdy jeszcze była z nim ciąży. – Nie chcieli, żeby moje dziecko było księciem lub księżniczką, bo będzie się to różnić od protokołu – powiedziała.
W mediach społecznościowych szybko rozgorzała dyskusja, kto z Windsorów mógł odbyć rozmowę z Harrym. Internauci wskazywali m.in. na księcia Karola, czyli ojca Harry’ego. Jakkolwiek by na to nie patrzeć, to jedno jest pewne – zarzucenie brytyjskiej rodzinie królewskiej rasistowskich zachowań na pewno spotka się z ostrą reakcją zarówno ze strony ich zwolenników, jak i prasy bulwarowej, która do tej pory raczej nie zostawiała na Meghan suchej nitki.