Robert Śmigielski usłyszał zarzuty. Grozi mu 5 lat więzienia
Były partner Weroniki Rosati został przez nią oskarżony o znęcanie się. Właśnie usłyszał zarzuty.
Prokurator ogłosił Robertowi Śmigielskiemu zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad byłą partnerką Weroniką Rosati. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Podejrzany nie przyznał się do winy i przedstawił własną wersję wydarzeń. Ma już wyznaczony kolejny termin przesłuchania.
Sytuację skomentował w rozmowie z "Faktem" prawnik Śmigielskiego Jacek Dubois:
- Przez panią Rosati zostały podane nieprawdziwe informacje. W czasie najbliższych planowanych czynności wykażemy, że wszystkie zarzuty stawiane są bezpodstawnie. Mam nadzieję, że doprowadzimy ją do odpowiedzialności za złożenie nieprawdziwych zeznań w prokuraturze.
Weronika Rosati i Robert Śmigielski od ponad roku toczą sądową batalię. Sprawa zdaje się nie mieć końca. Ostatnie przepychanki byłych kochanków dotyczą prawa opieki nad 2-letnią córką. Jak przypomina "Super Express", ostatnie ustalenia sądu konkretnie określały sposób, w jaki rodzice zajmują się dzieckiem. Śmigielski ma spotykać się z Elizabeth 4 dni w miesiącu (2 weekendy) po dwie godziny. Wszystko w obecności kuratora.