Justyna Gradek opowiedziała fanom o związku z Karolem
Justyna Gradek to popularna polska modelka, o której jest ostatnio bardzo głośno. Wszystko za sprawą afery wywołanej przez światowej sławy projektanta, Philippa Pleina. Ich relacja była burzliwa. Para rozstawała się i wracała do siebie. Skończyło się na tym, że milioner oskarżył Justynę o kradzież 30 tys. euro.
Kilka miesięcy po rozstaniu z projektantem, Justyna związała się z Karolem Miśkiewiczem, byłym zawodnikiem MMA. Niedługo później para wzięła ślub. Na przyjęciu byli znajomi i rodzina pary. Karol uwielbia rozpieszczać Justynę. Na prezent ślubny, sportowiec kupił partnerce Porsche 911. Gradek pochwaliła się samochodem na swojej instagramowej relacji.
Justyna Gradek: "Media próbują między nami mieszać"
Ostatnio w mediach pojawiła się informacja, że Karol i Justyna są w separacji. Modelka miała usunąć ze swojego instagramowego profilu zdjęcia z partnerem, a Miśkiewicz usunął żonę ze swojego opisu w BIO. Wszystko wskazywało na to, że plotki o rozpadzie ich związku są prawdziwe. Justyna Gradek zdecydowała się jednak wytłumaczyć wszystko fanom i opublikowała na swojej instagramowej relacji filmiki, na których wyjaśnia, co się dzieje między nią a Karolem.
- [...]. Po dwóch miesiącach wróciłam do Polski i poznałam Karola. Karol wtedy dał mi... [...]. Karol zaufał mi, nie wierzył innym, przede wszystkim innym ludziom i dał mi duże wsparcie w tamtym momencie. Nikt mi tyle wiary nie dał i tyle wsparcia w tamtym momencie jak on. Dlatego jest mi bardzo przykro, że media próbują między nami mieszać, bo nie wiedzą tak naprawdę, co między mną, a Karolem jest i jaka więź nas łączy - tłumaczy.
- Po naszym ślubie, kilka miesięcy później, wydarzyło się w życiu Karola coś strasznego. [...]. Postanowiłam, że zabiorę go z Zielonej Góry i zaczniemy sobie wszystko od początku w Łodzi. [...]. Tym sposobem chciałam wam pokazać, jak nierzetelne są gazety i jak kłamią w swoich artykułach i że nie wiedzą do końca, jaka jest prawda - dodała Justyna Gradek.
Justyna Gradek o relacji z Karolem Miśkiewiczem
- Chciałam wam powiedzieć, że nikt z was, nie zepsuje tej więzi, którą my, między sobą utworzyliśmy. A tylko dlatego, że kiedy ja potrzebowałam wsparcia to on był, a kiedy on potrzebował wsparcia, byłam ja. Także nikt z was nie rozdzieli tej więzi, która jest pomiędzy nami. A jeśli kiedykolwiek postanowimy się rozejść to tylko polubownie, bo nie mamy zamiaru drzeć kotów ze sobą. Przynajmniej ja tego nie chcę, bo nie zależy mi na tych aferach - podsumowała modelka.