Rozwód Maryli Rodowicz. Piosenkarka przypuszcza atak. To będą smutne święta
Zabrał jej auto i zablokował sprzedaż płyt. Maryla Rodowicz nie pozostaje dłużna mężowi. I zapowiada kroki.
Nie widać końca afery wokół rozwodu Maryli Rodowicz i Andrzeja Dużyńskiego. O kolejnej odsłonie sporu z prawie rozwiedzionym małżeństwem piszą dziś tabloidy. "Fakt" donosi, że Maryla nie wyklucza pozwania męża. Chodzi o sprawę 6 płyt z lat 90., do których prawa ma mąż piosenkarki.
Zobacz wideo: Maryla Rodowicz komentuje wyniki wyborów. "Spodziewałam się"
Dużyński finansował ich wydanie i promocję, a teraz chce, aby wytwórnia przestała je wznawiać. To ewidentny cios wymierzony w żonę.
Co na to Maryla? Nie ukrywa, że mąż bardzo jej pomógł, kiedy nastały chude lata i nikt nie chciał jej grać.
- Ale to, co teraz robi, to świństwo. Fani sobie tego nie wyobrażają! Nie zostawię tego, bo to śmieszne […]. Jeśli będzie trzeba, to będę walczyła o nie (płyty – przyp. red.) w sądzie. Moi prawnicy już zajmują się rozwiązaniem tej sprawy - ostrzega Rodowicz.
O zawirowaniach małżeńskich piosenkarki pisze też "Super Express".
W rozmowie z tabloidem Rodowicz opowiedziała o swoich bożonarodzeniowych planach. W których nie ma miejsca dla męża.
Piosenkarka nie zamierza pojednać się z Dużyńskim. I absolutnie nie wyobraża sobie, że usiądzie z nim przy jednym stole.
- Nie, zupełnie nie…Nawet nie przywitał się ze mną na parkingu, jak przyszedł zabrać auto. Więc nie ma o czym mówić! - mówi Maryla.
Przypomnijmy: w ubiegłym tygodniu wybuchł skandal po tym, jak mąż gwiazdy odholował jej auto. Zrobił to przy świadkach, co było policzkiem wymierzonym w żonę. Okazało się, że wprawdzie był to prezent od niego, ale nigdy go na nią nie przypisał.
Chwilę później wyszło na jaw, że Dużyński chce pozbawić Marylę praw do niektórych płyt, do których ma prawa jako producent.
Kolejnym ciosem była informacja, że Dużyński miał mieć romans z 40 lat młodszą kochanką. Choć mąż gwiazdy kategorycznie temu zaprzecza.