Rusin rzuciła pracę i uciekła z Warszawy. Zdradziła, gdzie teraz mieszka
Kinga Rusin ma za sobą ważną decyzję o rozstaniu się z "Dzień Dobry TVN". Po tym jak dziennikarka zrezygnowała z pojawiania się na wizji, może sobie spokojnie pracować z domu. Prowadzi przecież firmę kosmetyczną. Dokąd się przeprowadziła na czas pandemii?
Pandemia koronawirusa to nic dobrego, ale optymiści i w ciężkich czasach potrafią znaleźć coś pozytywnego. Do takich z pewnością należy Kinga Rusin, która zdecydowała, że epidemię spędzi z daleka od dużych skupisk ludzkich i wykorzysta ją na połączenie pracy zdalnej oraz relaksu w pięknych okolicznościach przyrody. A ponieważ w Warszawie jej już nic nie trzymało, dziennikarka i właścicielka firmy kosmetycznej wyprowadziła się na wieś.
Oczywiście adres zmieniła nie sama, a z partnerem. Żadne z nich nie zrezygnowało z obowiązków zawodowych, jednak wykonują je nie ze stolicy, a... no właśnie, gdzie przeniosła się Kinga Rusin?
Jak podaje "Party" Rusin przeprowadziła się na Mazury Garbate.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Chyba każdy, kto miał możliwość uciec w lockdownie z miasta, to zrobił. Łatwiej znosić pandemię, mając dookoła tylko naturę – stwierdziła Rusin i dodała, że, wbrew plotkom, wcale nie mieszka teraz w Gałkowie, gdzie stadninę ma jej przyjaciółka Karolina Ferestein-Kraśko.
- Nie mieszkam w Gałkowie. Nie wiem, skąd biorą się te dziwne informacje. Ulokowaliśmy się na północnym wschodzie Polski, wśród jezior i pagórków. Praca zdalna nie jest dla nas niczym nowym - tak Rusin skomentowała doniesienia.
Zazdrościcie?