Sasha Knezevic, były mąż Anji Rubik, jest tatą roczniaka. Po rozwodzie szybko się zakochał
Sasha Knezevic od roku jest szczęśliwym tatą. W najnowszym wywiadzie opowiedział, jak wygląda jego życie z malcem u boku i jak znajduje czas na nową pasję.
Sasha Knezevic może pochwalić się imponującą karierą, najpierw koszykarza, później modela. W rodzimym show-biznesie znany jest przede wszystkim jako były mąż Anji Rubik. Ich małżeństwo trwało cztery lata, rozwiedli się w 2018 r., ale wciąż utrzymują przyjacielskie relacje. Serb ułożył sobie życie na nowo z ukochaną stroniącą od show-biznesu. Ma z nią syna Andrija. Model świetnie odnalazł się w roli ojca. Chętnie opowiada w wywiadach, jak wygląda jego życie, kręcące się od dłuższego czasu wokół malca.
- Kiedy z moją dziewczyną dowiedzieliśmy się, że będziemy mieli dziecko, mnóstwo towarzyszących temu emocji znalazło się w moich kolażach. Radość, ekscytacja, oczekiwanie na zmianę, na nieznane, poczucie odpowiedzialności. Teraz, kiedy Andrij ma już rok, jest tego coraz więcej – powiedział w rozmowie z "Vivą".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W wywiadzie, jakiego udzielił dwutygodnikowi, wyjawił także, że obecnie rozwija się w zupełnie innej dziedzinie niż dotąd. Postanowił poświęcić się sztuce i tworzy kolaże. Do nowego życiowego wyzwania podchodzi bardzo ambitnie. Zwłaszcza, że, jak sam przyznaje, spełnia się w nim i tym samym chce dawać w przyszłości synowi dobry przykład.
Pobierz WP Pilot na iOS lub Android i oglądaj!
- Chcę mu pokazać, jak ważne jest mieć swoją pasję i robić to, co się kocha. Jak wspaniałym i wyzwalającym procesem jest tworzenie. Mam nadzieję, że pokażę mu, że w życiu chodzi o coś więcej niż praca od ósmej do piątej, spanie, jedzenie i czekanie na wakacje. Pasja i kreatywność to dar, który trzeba pielęgnować, bo dzięki nim wnosisz do życia więcej miłości. A czasem, jeśli masz szczęście, możesz ze swojej pasji zrobić swój zawód – dodał w wywiadzie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Knezevic nie ukrywa, że w związku z zobowiązaniami zawodowymi ma coraz mniej czasu dla siebie, ale gdy tylko uda mu się wygospodarować jakąś chwilę, każdą spędza z synkiem.
- Wiadomo, że taki maluch potrzebuje cię praktycznie cały czas i staram się jak mogę, żeby tego czasu spędzać z nim jak najwięcej. Ale z drugiej strony, z racji tego, że tych chwil tylko dla mnie jest mniej, jestem teraz bardziej zorganizowany i efektywny. Dziecko może być ogromną inspiracją. Ja z pewnością, odkąd zostałem ojcem, mam potrzebę zrobienia czegoś więcej, większego ode mnie. Do niektórych spraw podchodzę poważniej. Nie tylko dlatego, że jestem odpowiedzialny za tego młodego człowieka, ale chcę, by moja rodzina była ze mnie dumna – podsumował na łamach "Vivy".