Sharon Stone przeżywa piekło. Chłopiec miał niespełna roczek
W życiu Sharon Stone spełnił się najgorszy możliwy scenariusz. Aktorka długo starała się o dziecko, ale przez problemy ze zdrowiem nigdy nie donosiła ciąży. Niedawno została chrzestną małego bratanka, który nagle znalazł się w krytycznym stanie i Stone błagała wszystkich o modlitwę. Niestety nie zdarzył się cud.
Kilka dni temu Sharon Stone zamieściła w mediach społecznościowych wstrząsające zdjęcie maleńkiego chłopca podłączonego do respiratora i innej aparatury medycznej. Był to River William Stone. Jej bratanek i chrześniak, którego rodzice znaleźli w łóżeczku z całkowitą niewydolnością narządów.
"Proszę, módl się za niego. Potrzebujemy cudu" – apelowała aktorka do milionów fanów. 30 sierpnia zamieściła kolejny wpis poświęcony bratankowi. Niestety ten z najgorszy z możliwych.
30 sierpnia na Instagramie gwiazdy pojawił się filmik z rodzinnego archiwum, na którym widać roześmianego chłopczyka, a w tle słychać utwór Erica Claptona "Tears in Heaven". W taki sposób Sharon Stone zakomunikowała, że River William Stone zmarł zaledwie dziewięć dni przed pierwszymi urodzinami.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
River William Stone był synkiem młodszego brata Sharon, Patricka. Aktorka nigdy nie doczekała się własnych dzieci, choć wielokrotnie próbowała zajść w ciążę. Przez chorobę autoimmunologiczną i endometriozę każda kończyła się poronieniem.
W końcu Stone zdecydowała się na adopcję. W 2000 r. została mamą Roana Josepha, którego z początku wychowywała ze swoim drugim mężem. Po rozwodzie w 2004 r. adoptowała jeszcze dwóch chłopców, z którymi zamieszkała w posiadłości w West Hollywood.