Siostra Joanny Kulig nie chce z nią konkurować
Justyna Schneider rozkręca aktorską karierę. Ale nie ma zamiaru stać się konkurencją dla swojej siostry.
O Joannie Kulig od kilku miesięcy rozpisują się media na całym świecie. Wszystko z powodu roli w "Zimnej wojnie", nominowanej do Oscara aż w trzech kategoriach (najlepszy film nieanglojęzyczny, najlepszy reżyser i najlepsze zdjęcia). Aktorkę wspiera jej młodsza siostra Justyna Schneider, która też ma na koncie kilka ról. Do tej pory żyła w cieniu siostry. Ale wkrótce może się to zmienić.
Zobacz także: Hollywood zatrzyma Kulig? "Odmówiła kilku rodzimym produkcjom"
Justyna gra w nowym serialu TVN7 "Zakochani po uszy". Wciela się w rolę Patrycji, która ma trzech synów, każdego z innym mężczyzną. Ta rola może przynieść jej większy rozgłos. Do tej pory media interesowały się nią z powodu sławnej siostry, ale Schneider w rozmowie z "Fleszem" powiedziała, że wolałaby sama zapracować na swoje nazwisko, choć zdaje sobie sprawę, z tego, że nie uniknie porównań do Joanny:
- Rzeczywiście mamy podobną urodę i tembr głosu, do tego obie jesteśmy aktorkami. Wiem, że nie da się uniknąć porównań, ale chcę być Justyną Schneider, ocenianą przez pryzmat swoich osiągnięć, a nie sławnej siostry, z której jestem piekielnie dumna! Zapewniam, że nie zamierzam z nikim konkurować, a już na pewno nie z Joasią.
Jak podaje "Flesz", Schneider od 12 roku życia wiedziała, że chce zostać aktorką. Ale początkowo nikt nie traktował tego marzenia poważnie. Rodzeństwo Kuligów miało zrobić karierę muzyczną. Każde z rodzeństwa od dziecka grało na jakimś instrumencie: Justyna grała na skrzypcach i śpiewała, Ania grała na klarnecie, Piotr na saksofonie i klarnecie, Marek na instrumentach klawiszowych, a Joanna na fortepianie.
Schneider studiowała na PWST w Krakowie. Zadebiutowała w spektaklu "Grube ryby" wyreżyserowanym przez Krystynę Jandę. Później wystąpiła w filmie "Los numeros" Ryszarda Zatorskiego i w serialach "Nowa" czy "Na Wspólnej".
Aktorka mieszka w Krakowie z mężem i dwójką dzieci. Gra w Teatrze Bagatela oraz w Och-Teatrze:
- Wiodę spokojne życie, które bardzo cenię. Oczywiście, jak każdy aktor marzę o wspaniałych rolach. Czas pokaże, co mi los przyniesie, ale wierzę, że najlepsze przede mną.