Siostra Meghan próbuje ją zniszczyć. Znalazła kolejną okazję, by wylać na księżną wiadro pomyj
Samantha Grant publikuje kolejne oczerniające księżną Meghan komentarze. Choć cały czas utrzymuje, że nic nie ma do siostry i tak naprawdę ją kocha, wrzuca komentarze, którymi pokazuje, że dna żenady można sięgnąć kilka razy.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Kilka tygodni temu w sieci zaczęła się jedna z najdziwniejszych telenoweli. W roli głównej: rodzina królewska, a szczególnie świeżo upieczona księżna Meghan. Antybohaterką jest z kolei jej siostra – Samantha Grant, posługująca się ostatnio nazwiskiem Markle.
Pisaliśmy, że Amerykanka chętnie udziela wywiadów, w których komentuje zachowanie księżnej. Sprzedaje też kolorowej prasie prywatne zdjęcia Meghan, które uchowały się w domowych archiwach. Jej zdaniem ma większe prawo, by zarabiać na nich – niż np. dziennikarze, którzy prędzej czy później dotarliby do zdjęć z przeszłości. Mówi się, że Grant za dzielenie się informacjami o życiu księżnej dostaje nawet kilkanaście tysięcy dolarów od tabloidów.
Samantha jest też aktywna w mediach społecznościowych. Na Twitterze w ostrych słowach komentuje życie Meghan. Powodem do ostatniej nagonki był Dzień Ojca. Grant opublikowała obrazek z życzeniami dla tatusiów, nie zabrakło też złośliwego komentarza. – Wszystkiego najlepszego w Dniu Ojca dla wszystkich, którzy poświęcili się, wychowując nas. Osoby, które działają charytatywnie, nie ignorują swoich ojców… Meg – napisała na Twitterze.
Grant nie mogła przepuścić takiej okazji. Już wcześniej próbowała skompromitować Meghan, podkreślając, że przejmuje się losem biednych sierot, ale nie własnym ojcem. Nie odwiedza go, nie wspiera finansowo, zabrania rozmów z dziennikarzami. Grant dodała po jakimś czasie jeszcze: "Może zorganizowałabyś wizytę u ojca, po tym, jak jeden z PR-owców powiedział, że to możliwe? Jeśli tak martwisz się o ojca, zademonstruj to".
Zobacz też: Księżna Meghan dostała prezent od królowej. To znak, że ją zaakceptowała
Wydaje się, że siostra księżnej nie zamierza odpuścić. Za swoje ostre wypowiedzi pod adresem Meghan była już niejednokrotnie krytykowana. Nie brakuje komentarzy, że próbuje zrobić karierę na popularności Meghan. Udziela wywiadów, podobno w końcu wyda książkę o młodości siostry – wszędzie przyznaje, że księżna nie interesuje się rodziną.
Grant nie ma kontaktu z siostrą od 2015 roku. Nie została zaproszona na książęcy ślub. Choć na Twitterze nieustannie pisze o Meghan niepochlebne komentarze, zdarza jej się przyznać, że ceni siostrę.
- Chcę, żeby miała spokojne i szczęśliwe życie małżeńskie i nie musiała zastanawiać się, kiedy ktoś opowie coś negatywnego, obrzydliwego i nieprawdziwego na jej temat. Kocham ją – mówiła w rozmowie z „The Sun”. Trudna to miłość, jak widać.
Samantha postanowiła skomentować herb, jaki przygotował dla świeżo upieczonej księżnej Pałac Kensington. Każdy członek rodziny królewskiej ma swój indywidualny. W herbie Meghan są symbole, które mają pokazywać jej amerykańskie pochodzenie, doświadczenie w pracy z ludźmi, działalność charytatywną. Zdaniem Grant herb „wygląda, jakby był narysowany przez przedszkolaka”. – Symbol komunikowania się z ludźmi? Ona nie komunikuje się, ona odcina się od ludzi, włączając w to jej przyjaciół, którzy byli z nią ostatnie 30 lat – napisała na Twitterze.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.