Śpiewała "Mydełko Fa". Piosenka zmieniła życie Drozdowskiej

- Miała to być satyra, od początku do końca piosenka prześmiewcza. Pamiętam, gdy wyszliśmy z nagrania, Marek na mnie spojrzał i westchnął: "I po co nam to było?"- wspomina Marlena Drozdowska w rozmowie z "Retro".

To było w 1991 r. Autorzy piosenki nie mogli się nawet spodziewać, że raptem kilkanaście godzin po wyjściu ze studia warszawiacy będą nucić "Chciałbym cię mydlić mydełkiem Fa".

- Następnego dnia jestem na Placu Konstytucji i z każdego miejsca słyszę piosenkę! Mało tego, widzę kasety – na każdej inna okładka. Miałam wrażenie, że śnię. Podeszłam do jednego ze sprzedawców, a on mi zachwycony mówi: "Mamy fantastyczne nagrania, jedna z piosenek jest naprawdę hitem – Mydełko Fa". Byłam w szoku! Ktoś w nocy wyniósł z wytwórni materiał! Sponsor, który dał nam pieniądze, właśnie je stracił– wspomina Drozdowska.

Przyznaje, że sprzedało się 1,3 mln pirackich kaset. To była reklama stulecia dla firmy Henkel.

- Dzięki "Mydełku Fa" wróciłam na polski rynek. Wciąż uważam, że jest w nim jakaś energia, nie ma koncertu, by publiczność się jej nie domagała – przyznaje artystka.

Warto przypomnieć, że przed 1991 rokiem Marlena koncertowała poza Polską, głównie w RFN, Austrii i Szwajcarii. Piosenka zapewniła jej jednak tak dużą rozpoznawalność, że nie musiała już szukać kontraktów za granicą.

"Mydełko Fa" miało obśmiewać straganowe przeboje, a stało się hymnem fanów disco polo. Wiecie, że przez kilka miesięcy utrzymywało się na pierwszym miejscu międzynarodowej listy przebojów przygotowywanej przez radio For You z Chicago?

Dziś Drozdowska dalej koncertuje. Ostatnią płytę wydała w 2007 r.