Syn Martyniuka miał do dyspozycji krocie. Daniel M. korzystał z pieniędzy ojca
Martyniuk dał dużo swobody swojemu synowi. Zwłaszcza finansowej. Dzisiaj zbiera żniwo.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Zenek Martyniuk dysponuje ogromnym majątkiem. Król disco-polo koncertuje po całej Polsce, a za jeden występ zgarnia kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kilka miesięcy temu pisaliśmy o tym, że organizatorzy koncertów proponują Martyniukowi od 25 do 30 tys. zł za godzinny występ.
ZOBACZ TAKŻE: Daniel M. zaprzepaści karierę ojca? "Mógłby pomyśleć o jego dorobku"
W wywiadach muzyk wyjawił, że grywa nawet 300 koncertów rocznie. Jeśli to prawda, przy stawce 25 tys. zł za koncert, Martyniuk jest w stanie zarobić w rok aż 7,5 mln zł. To oczywiście nie wszystko. Do tego dochodzą wpływy ze sprzedaży płyt, tantiemy i inne poboczne rzeczy.
Nic dziwnego, że przy takim majątku Zenek Martyniuk chciał podarować synowi wszystko, co najlepsze. Muzyk wyprawił Danielowi M. wystawne wesele, a dodatkowo kupił mu samochód wart pół miliona złotych.
Jakiś zas temu Martyniuk kupił też Danielowi bar w Białymstoku. Jak widać, wsparcie finansowe syna nie wyszło mu na dobre. 29-latek korzystał z pieniędzy ojca i wydawał na przyjemności. Duża swoboda i dostęp do nieograniczonej ilości pieniędzy, przewróciły chłopakowi w głowie.
Obecnie Daniel M. ma problemy z prawem i cieszy się, że dzięki temu zyskał sławę. Zenek myśli o tym, aby wysłać syna na odwyk za granicę.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.