Szczere wyznanie Kurdej-Szatan o małżeństwie. "Może do siebie nie pasujemy jednak"

Aktorka Barbara Kurdej-Szatan występowała w wielu produkcjach zarówno serialowych, jak i filmowych. Fani mogli też niejednokrotnie podziwiać ją na deskach teatru. Gdy stała się popularna w polskim show-biznesie, zaczęto chętnie zapraszać ją do licznych programów, takich jak chociażby "Twoja twarz brzmi znajomo" czy tanecznego "Dancing with the Stars".

O aktorce zrobiło się też głośno w związku z jej emocjonalną wypowiedzią na temat Straży Granicznej. Można powiedzieć, że był to gwóźdź do trumny, jeśli chodzi o jej karierę. Wielu pracodawców wycofało się wówczas ze współprac z aktorką, m.in. Play. Przypomnimy tylko, że Kurdej-Szatan na początku listopada 2021 r. zamieściła na Instagramie wpis, w którym nazwała strażników granicznych "maszynami do zabijania bez serca i bez mózgu".

Posunęła się do jeszcze śmielszego stwierdzenia, określając ich mianem "morderców". Wpis szybko usunęła, ale jak dobrze wiemy, internet rządzi się swoimi prawami, a co raz pojawi się w sieci, już z niej nie zniknie.

Tym razem Barbara zaskoczyła fanów bardzo szczerym i osobistym wyznaniem na temat swojego małżeństwa. Aktorka nie ukrywa, że w pewnym momencie myślała nawet o rozwodzie. Jak wszyscy wiemy, nie doszło do niego, bo para dalej jest razem.

Basia i Rafał wzięli ślub 12 lat temu we wrześniu 2011 r. Doczekali się dwójki wspaniałych dzieci. W 2012 r. na świecie pojawiła się Hania, a osiem lat później w 2020 r. urodził się Henryk. Para zawsze uchodziła za wzór godny naśladowania. Okazuje się jednak, że są sprawy, których do tej pory ta dwójka nie poruszała publicznie.

W jednym z ostatnich wywiadów, który Basia udzieliła serwisowi Party, wyznała, w jakich okolicznościach poznała męża i czym jej wówczas zaimponował.

- Poznałam swojego męża na próbach do musicalu "Hair". [...] Pamiętam te pierwsze spojrzenia, jak tak zerkaliśmy na siebie - wspominała. Tak było kilkanaście lat temu. Jak jest teraz? W rozmowie z Magdaleną Bober Basia opowiedziała o jednym z najgorszych momentów w jej małżeństwie z Rafałem.

- W najgorszych momentach, podczas kłótni, w złości... Nie chciałam rozwodu, ale miałam takie myśli. Przez to, że tak się mijaliśmy, jeżeli chodzi o charakter, podejście do życia, patrzenie na świat. Miałam wtedy wrażenie, że jednak do siebie nie pasujemy i że widocznie za szybko się pobraliśmy - wyznała w książce "Jak to się stało?".

Z wypowiedzi aktorki wynika, że pierwszy poważny kryzys między nią a Rafałem pojawił się, kiedy ich córka Hania miała dwa lata. Mocno zastanawiała się wtedy, czy ona i mąż w ogóle do siebie pasują. Pojawiła się chwila zwątpienia.

- Musieliśmy się dotrzeć i wtedy wydawało nam się [...], że może do siebie nie pasujemy jednak. To była trudna sytuacja, bo i Rafał był w trudnej sytuacji wtedy i ja też. Dlatego, że on czekał w domu i był, załóżmy sfrustrowany, że ja tyle pracuję i on chciałby więcej. A ja z kolei wracałam zmęczona do domu, chcąc się przytulić, chcąc nacieszyć się rodziną, a był wkurzony mąż. I tak naprawdę on nie rozumiał mnie, a ja nie rozumiałam jego - wyznała w wywiadzie, który ukazał się na kanale Ładne Bebe.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.