Szelągowska pokazała stare zdjęcia. Wyglądała świetnie, ale miała gigantyczne kompleksy
"Ohydne tłuste ramiona, brzuch, uda" - tak o sobie myślała przed laty. A przecież Dorota Szelągowska była (i nadal jest) piękną kobietą.
Dorota Szelągowska skończyła 41 lat i z tej okazji pokazała trochę starych zdjęć z domowego archiwum. Wyglądała na nich rewelacyjnie - młoda, uśmiechnięta, szczęśliwa. Czego na fotkach nie widać? Olbrzymich kompleksów, z którymi uporała się dopiero po długim czasie.
" [...] umieszczam tu zdjęcia siebie około 30-letniej. [...] obrzydzeniem napawały mnie rozstępy, które niczym łuski nosiłam pod ubraniem [...]. W swoich oczach byłam też gruba. Ohydne tłuste ramiona, brzuch, uda" - napisała Szelągowska.
Dodała, że wówczas sądziła, że jej piersi są za nisko, tyłek jest zbyt płaski, usta za wąskie. "Jezusie, jak ja siebie nie lubiłam" - podsumowała.
"Mając 10 lat i jakieś 15 kg więcej, te same rozstępy i usta, a resztę jeszcze niżej, łącznie z zarysem szczęki, który zanika, pałam do siebie gorącym uczuciem. Co się zmieniło poza tym, co ewidentnie na gorsze?" - zapytała retorycznie.
Szelągowska wyjaśniła, że dotarła do niej ważna prawda. Ona sama ma wpływ na to, jak będzie siebie postrzegać. A gdy lubi się siebie, życie jest łatwiejsze.
"Automiłość nie wyklucza pracy nad sobą, choć ja nadal stoję w rozkroku nad dylematem - czy bardziej lubię być szczupła i atrakcyjna, czy bardziej lubię jeść" - przyznała.
Trwa ładowanie wpisu: instagram