Szokujące wyznanie Majki Jeżowskiej. "Nie byłam idealną matką"
Wokalistka uwielbiana przez dzieci przyznała, że dawniej nie miała najlepszych relacji z własnym synem. Wynagrodzi to wnukom?
Majka Jeżowska zdobyła popularność jako wokalistka dla dzieci. Jej hity "Wszystkie dzieci nasze są" czy "A ja wolę moją mamę" wciąż śpiewają całe pokolenia. Po latach gwiazda jednak z dystansem podchodzi do oceny swojego macierzyństwa. Przyznaje, że brakowało jej wspólnego czasu z synem Wojtkiem. Wkrótce 39-latek sam zostanie ojcem, a Jeżowska nie może doczekać się momentu, kiedy będzie mogła zająć się wnuczką. Zapewnia, że będzie ją rozpieszczać i napisze dla niej piosenki.
- Nie byłam idealną matką. Może zbyt młodą. Poza tym zawody artystyczne mają to do siebie, że są bardzo wymagające. Występy, koncerty, przygotowania pochłaniają mnóstwo czasu. Na szczęście mój syn kiedy dorósł, wybaczył mi wszystko i dziś mamy bardzo bliskie, ciepłe relacje - wyznała w rozmowie z "Na żywo".
Gorąca jesień w TV. Oto, czym walczą o widza stacje
Piosenkarka urodziła syna, będąc dwudziestoletnią studentką. Wzięła ślub z ojcem dziecka, ale szybko okazało się, że ich małżeństwo nie ma szans przetrwać.
- Za Janusza Komana wyszłam młodo za mąż, a kiedy urodził się syn, doszłam do wniosku, że do siebie nie pasujemy. Nasz związek był oparty na zauroczeniu młodej kobiety znanym kompozytorem. Janusz wprowadził mnie w świat show-biznesu. Był sporo starszy ode mnie i dość gwałtowny - wspomina.
Majka Jeżowska w USA poznała kolejnego męża, gitarzystę Toma Logana, z którym była przez 12 lat. Teraz mówi, że to małżeństwo "wynikało bardziej z rozsądku i przyjaźni, niż z szalonej miłości". Gdy ich drogi się rozeszły, gwiazda poznała Dariusza Staśkiewicza, oficera statku, który dla niej zmienił bieg kariery i został menadżerem Jeżowskiej, a później też innych gwiazd.
- Wierzyłam, że budujemy swoje "imperium", wspólną przyszłość. Weźmiemy ślub, będziemy mieć dziecko, będziemy się rozwijać, tak jak ustalaliśmy wcześniej. Nic z tego nie wyszło - przyznaje ze smutkiem.
Para po blisko 20 latach razem rozstała się jakiś czas temu. 61-letnia Majka Jeżowska wierzy, że jeszcze spotka ją miłość, choć nie zabiega o znalezienie drugiej połówki.
- Nic na siłę. Odpoczywam od niej (miłości - przyp. red.). Przyjdzie czas, gdy będę na nią gotowa. Bo nie lubię być sama. Fajnie jest mieć się do kogo przytulić - podsumowała.