Tadeusz Woźniak: Nieznane fakty z życia muzyka. Założył rodzinę po "pięćdziesiątce"
Twórca słynnego utworu "Zegarmistrz światła" oraz serialowej piosenki do "Plebanii" ma życie rodem z hollywoodzkiego filmu. Niewiele osób wie, że został ojcem i dziadkiem w tym samym roku.
Od debiutu scenicznego Tadeusza Woźniaka minęły 52 lata. Muzyk grał u boku największych sław: Alicji Majewskiej i Czesława Niemena. To, co jednak najbardziej zaskakuje w jego biografii to życie uczuciowe.
Zobacz wideo:
Tadeusz Woźniak rozstał się ze swoją pierwszą żoną Zytą, z którą doczekał się dwójki synów. Niedługo potem, spotkał miłość swojego życia. Piękna dziewczyna o imieniu Jolanta okazała się być siostrą znanego aktora Krzysztofa Majchrzaka.
Choć obydwoje byli po przejściach, nie mieli żadnych wątpliwości, że chcą być razem. Jego zauroczyła cicha natura Jolanty, ona pokochała go za charyzmę.
- Zrobił na mnie tak wielkie wrażenie, że nie byłam w stanie się odezwać. Jakby mnie ktoś zakneblował, choć trudno w to uwierzyć, bo jestem dość gadatliwa - wspominała Jolanta.
Choć byli już po "pięćdziesiątce", zdecydowali się na wspólne dziecko. Narodziny syna były jednak trudnym momentem w ich życiu, bo dziecko okazało się chore - Filip cierpi na zespół Downa. Rodzice jednak zgodnie przyznają, że jego przyjście na świat uwrażliwiło ich na krzywdę i zmieniło życie na lepsze.
- Nie mieliśmy już po 20 lat. Nasi synowie z poprzednich małżeństw byli dorośli. Tadeusz w tym samym roku został ojcem i dziadkiem - wyznała Jolanta Majchrzak-Woźniak.
Tadeusz razem z żoną dowozili go do szkoły integracyjnej w Łajskach, dbali także o to, żeby Filip towarzyszył im w pracy. Piosenkarz często zabierał go na koncerty.
- Chwila, kiedy razem wsiadamy do auta, ruszamy w podróż, to najmilsze momenty życia - wyznał 72-latek w jednej rozmowie z tygodnikiem "Dobry Tydzień".